Witaj Pilocie! FSX, FS2004, Flight, Rise of Flight, Lock On, DCS, Condor, Take on Helicopters, IL-2...


Digital Combat Simulator

Flight Simulator oraz P3D

Seria IL-2

Take on Helicopters

Condor Soaring Simulator

Rise of Flight

Falcon Allied Force

Testy Sprzętu

Startujemy !

Historia

Reportaże

Rise of Flight naprowadzanie artylerii

Jeśli bylibyśmy marynarzami, to Rise of Flight byłby na pewno portem, do którego zawsze miło i chętnie się wraca. Chyba do tej pory nie było takiego symulatora, którego przez tak długi czas autorzy by  tak dopieszczali, nawet jeśli chodzi o iłka – bo tutaj, wychodziły przecież nowe tytuły i teatry działań z okresu II Wojny Światowej. Do tego ten nasz ulubiony „port”, czyli RoF, przy każdej odsłonie nowego patcha wnosi coś nowego, czy to nowe cechy, najczęściej maszyny, od jakiegoś czasu modyfikacje uzbrojenia i dodatki do kabiny. 

R.E.8 - maszyna z pod znaku rozpoznania i bombardowania w RoF.

O ile te ostatnie są płatnymi rozszerzeniami (na szczęście w przyzwoitych cenach, a i co jakiś czas zdarza się promocja w sklepie z produktami do RoF), to resztę zazwyczaj dostajemy za darmo. Są to ulepszenia, nowe elementy graficzne, nowe cechy w symulatorze. Trudno się zatem dziwić, że uruchamiając Rise of Fligh można właściwie latać sobie nawet widokowo i podziwiać i sam samolot (które są wykonanie rewelacyjnie), niebo wokół nas i sam krajobraz, do tego czysta VFR’ka, czyli nawigacja jedynie z mapą i tym co widać na zewnątrz naszego nieosłoniętego kokpitu. Nie da się nie powiedzieć, że RoF jest jednym z najładniej wyglądających symulatorów, jakie do te pory pojawiły się w sprzedaży i chociaż to okres I Wojny Światowej, który nie jest tak popularny jak późniejsze konflikty, czy okresy użycia wojskowych maszyn, to ten symulator ma coś w sobie i właściwie każdy powinien go sobie zainstalować (jeśli nie ma) i zobaczyć jak tu się lata. Tym bardziej, że obecnie „podstawka” jest teraz za darmo, a jedynie kosztem są dodatkowe samoloty i inne fjuczery.

Czerwony szalik pilota - akurat jeden z płatnych addonów do Rise of Flight.

Team odpowiedzialny za RoF’a, czyli 777 Studios stara się wciąż dopieszczać swoje „dziecko”, a my dostajemy w nasze łapska coraz to bardziej doskonały produkt do wirtualnego latania. To także pewien już benchmark w symulatorach i pomimo pewnych uproszczeń (jak np. brak klikanego kokpitu) to RoF stanowi wysoką poprzeczkę w tego typu tytułach lotniczych również i pod względem realizmu (tutaj chodzi głownie o model lotu oraz balistykę).

  

Wirtualne stanowisko dowodzenia pilota z IWŚ.

Dziś jednak chciałbym wspomnieć o pewnym rodzaju misji, jakie swego czasu dostaliśmy wraz z pojawieniem się w światku RoF’a – mianowicie misjach polegających na naprowadzaniu artylerii na cel (Spotting Artillery Mission). Ten rodzaj misji pojawił się wraz z wydaniem modelu niemieckiego DFW C.V. Bowiem z pojawianiem się modeli dwumiejscowych, służących głownie do rozpoznania, należało także coś zrobić i dla single playera (bo jeszcze w multiplayerze, to możemy ew. takie misje spędzać wraz z kolegą/koleżanką ;) jako tylny strzelec, a z pilotem A.I, to raczej żadna frajda). Tak więc Team 777 Studios postanowił od tego czasu podpinać pod samoloty podobnej klasy scenariusze z misjami bardziej obserwacyjnymi, niż typowy dogfight, który przecież przeznaczony jest dla myśliwców. Tak naprawę pojawiły się dwa typy takich podobnych misji. Jeden jest nakierowany faktycznie na naprowadzanie swoich dział artylerii na wybrany punkt, drugi polega na przeprowadzeniu rekonesansu fotograficznego i pocykaniu fotek wrogim jednostkom, a także określeniu typu zauważonych jednostek wroga (tych na ziemi). Ponieważ chciałbym przybliżyć o co chodzi w takich misjach omówimy typ pierwszy, mianowicie naprowadzanie naszej artylerii na cel. Do tego posłużmy mi samolot typu Royal Aircraft Factory R.E.8, maszyna dość popularna w czasach I WŚ, jako właśnie samolot rozpoznawczy, wyprodukowano go bowiem ponad 4000 sztuk, które służyły w bardzo wielu konfliktach. Dodanie samolotu także do naszego prywatnego Hangaru w RoF najczęściej wiąże się z dodaniem także misji i scenariusza dla danego modelu. Nie wiem niestety, czy też tego typu misje zostały podłączone pod kampanie dla danej maszyny i mogą pojawiać się co jakiś czas w przypadku wybrania za samolot docelowy właśnie maszynę dwumiejscową.

Po wybraniu scenariusza musimy przede wszystkim wyposażyć swój samolot w radio bezprzewodowe.  Duża skrzynka zapewne wyląduje nam w kadłubie, a na modelu zewnętrznym (zależy też jakim), może pojawić się wystająca antena. Bomb nie ma po co brać, jedynie jeśli możemy to uzupełnić – to warto -  zabrać lepsze uzbrojenie strzeleckie dla tylnego strzelca. Oceniamy odległość i tankujemy na oko 60% pojemności paliwa. Dzięki temu samolot będzie zwrotniejszy oraz będzie szybciej się wznosił, a to będzie naszym atutem.

Wysokość - nasz główny atut w samolotach rozpoznawczych.

Zimny poranek, naszym celem na dziś jest przeprowadzenie naprowadzania naszych armat. Siedzimy już w kabinie RAF R.E.8. Nie jest zbyt komfortowo, ale też nie ma tragedii. Minusy zostają zastąpione niezłą widocznością. Jedynie ten celownik mógłby być bardziej umiejscowiony bliżej środka, jeśli już mielibyśmy się bronić przed jakimś myśliwcem ostrzałem z przodu. Silnik uruchomiony i nagrzany. Rozkręcamy przepustnicę i już nasz dwupłat wesoło podskakuje na zmrożonym polu wzlotów. Wytrzymanie by nabrał wystarczającej prędkości (a nie od razu, gdy unosi się nam tył) i lekko ściągam drążek do siebie. Spore skrzydła utrzymują nas w locie poziomym i lekko wznoszącym. Przepustnica na full, bo widzę, że i tak tutaj nam silnik się za bardzo nie grzeje, może to też dlatego, że po prostu jest zima.

Nad sobą spostrzegam jakąś sylwetkę, która od jakiegoś czas podąża w tę samą stronę. Przybliżam widok, to Camel, fajnie, zapewne ma mnie chronić, bo faktycznie leci jak po sznurku od dołączenia. Robi się raźniej, chociaż i tak naszą najważniejszą bronią jest tylko jedno słowo – wysokość. Wciąż z nią walczę, wydzierając kolejne metry wysokości z jej stanu ściągając drążek ku sobie. Co pewien czas jednak wyrównuję lot by nabrać prędkości, przez co i przez kolejne minuty będę mógł się wznosić nieco szybciej, może kosztem odległości. Camel trzyma się dzielnie, a ja w swojej pierdziawce co chwila analizuję mapę. W zimę nawigować jest trudniej, o ile w innych porach roku dość wyraźnie widać zarysy lasu, rzek (które są niebieskie), dróg i torów, to w zimę krajobraz wokół nas jest szaro biały, w bardzo podobnych odcieniach. Niemniej jednak utrzymywanie kursu, jaki sobie wcześniej obrałem na 60 stopni, a potem dotarcie do rzeki i kierowanie się jej biegiem sprawdza się. 

Już nad liną frontu, teraz rzeka nas poprowadzi do naszego celu głównej misji. Cel drugi to cel dodatkowy.

Rozpoznaję charakterystyczne położenie skutej lodem rzeki oraz zarysy lasów. Jestem już na 1500-t metrach, przez co i widok mam szerszy. Wg mapy w tej misji mam dwa cele. Oba polegają na naprowadzeniu swojej artylerii na naziemne jednostki wroga, oba też znajdują się tuż za linią frontu. Pierwsza pozycja, to mój cel główny, druga cel dodatkowy i potem już tylko powrót do domu. Na budziku już 1700 metrów. Lecę już nad linią frontu. Tuż za nią znajduje się miejsce, na które mam naprowadzić swoją artylerię. Tutaj odpalamy swoją standardową mapkę w RoF i przybliżamy już tak dany kwadrat z siatką, która ma nam ułatwić celowanie, żeby widzieć oznaczenie pól. Dokładnie należy spojrzeć też na elementy wokół siatki, by później na podstawie np. ukształtowania lasu i innych obiektów naprowadzić dokładnie nasze pociski. Kiedy zbliżmy się już na wystarczającą odległość (jest to około 5 km od celu) pojawi nam się w lewym górnym roku ikonka z armatą. Będzie to oznaczało, że możemy nawiązać kontakt radiowy.

  

Na pierwszym screenie widać ikonkę możliwości nawiązania za pomocą zabranego radio naprowadzania artylerii. Kliknięcie na nią spowoduje nam otwarcie się mapy z polami wyboru. W lewym dolnym rogu mamy za to otwartą i przybliżoną mapę standardową z RoF. Reszta, w naszych rękach...

Klikamy myszką (w trybie obsługi myszy) na niej i poniżej pojawi nam się kolejna mapka. Mapka jest interaktywna i można na niej odznaczyć miejsce ostrzału, które proponujemy. Zaznaczamy konkretny kwadrat, w którym wg nas znajduje się cel, kierując się punktami charakterystycznymi terenu i czekamy na ostrzał. Jeśli był on skuteczny, zobaczy za chwilę płonące obiekty wroga. Jeśli nie, to korygujemy ponownie nasz ostrzał, poprzez zaznaczenie kolejnego kwadratu obok. Ostrzał artyleryjski będzie się odbywał także do tego momentu, aż zmienimy kwadrat ostrzału na mapce. Jeśli zatem jesteśmy pewni, że wybraliśmy dobrze, to warto jeszcze chwilę pokrążyć w górze i poobserwować jak rozkłada się nasze nakierowanie artyleryjskie.

Cel zniszczony... bez użycia naszych bomb!

Ogólnie jest pewien rozrzut pocisków, dlatego też by zrównać wszystko z ziemią należy po prostu dać na to czas. Jeśli za to zauważyliśmy, że pociski chybiają celu - to testować i zmieniać sobie kwadraciki oznaczeń na mapie. W każdym bądź razie, przy celu numer 1 pojawił się po chwili napis Mission Success, co świadczy o dobrych trafieniach i wystarczającej liczbie zniszczeń by uznać, że cel misji został spełniony. Dalej - dokładnie to samo.

  

Przymiarka do naszego drugiego celu w tej misji. Po lewej stronie wyraźnie widać charakterystyczny zarys lasu, który już został przybliżony na mapie, tak by widzieć oznaczenia kwadratów. Teraz pozostaje znaleźć cel i zaznaczyć go do ostrzału. Który to kwadrat? Będziemy wiedzieli jak zrobimy kilka kółeczek nad tym miejscem i damy maksymalny zoom.

  

Tu już trafienia. Wcześniej wybrane przez nas kwadraty zaznaczone są na szaro. Przy tym celu się nieco namęczyłem. Jest tu kilka rozsianych stanowisk wroga zaciekle się broniących. Jeden zresztą z wybuchających obok mnie Flaków uszkodził mi lewy płat i lotkę w R.E.8, dlatego też trudniej mi trzymał poziomy lot w dalszej części misji. Na szczęście to już końcówka.

Jeśli oddalimy się na 5 km ikonka armaty zniknie i tym samym ostrzał się zakończy, a my nie będziemy mogli już modyfikować pola ostrzału. Lecimy w stronę celu drugiego, dodatkowego....

A po drodze zawsze można się pokusić o ostrzał wrogiego balonu :].

Jedyny minus może całej sytuacji dotyczy użycia myszki, bowiem mysz w samym RoF odpowiada także za widoki (między innymi te w kabinie). Poruszenie zatem jej by wejść w tryb sterowania myszą (prawy przycisk myszy) na chwile spowoduje, że np. pomimo używania Tracka IR na chwilę widok nam zwariuje i coś tam się zawsze przesunie, by po chwili powrócić jednak do tego jak było (z TiR). Rozwiązaniem ew. może być na to usunięcie sterowania myszką widokami w RoF'ie, a jedynie pozostawienie tych np. na grzybku na joysticku, ale dodam, że da się też z tym żyć tak jak jest (bo myszka ma jednak więcej funkcji widokowych niż nasz "grzybek"). Jednych po prostu to będzie bardziej denerwować innych mniej.

Ew. by to zniwelować co powyżej (jeśli używamy Track IR) można usunąć wpisy z obsługą myszki Head: vertical bow, Head: horizontal turn.

Pomysł od twórców RoF - w sumie nietypowy i bardzo miły. Nie tylko bowiem skupiono się w ten sposób na stworzeniu czegoś dla samolotów obserwacyjnych, ale i dla single playera. Z podobnymi misjami (jak i tymi polegającymi na rozpoznaniu fotograficznym) jest tutaj w ogóle sens latania na takich maszynach (poza oczywiście misjami bombowymi) i stanowi to bardzo ciekawą odskocznie od latania, gdzie "my ganiamy, albo nas ganiają". Kolejny raz - brawa dla Teamu od ROF'a!

Pzdr, YoYo!

No i powrót wg mapy oraz lądowanie już na swoim lotnisku. Nowa misja w RoF zaliczona!

 Strona oficjalna tytułu:

http://riseofflight.com/

  

  

  

Przykładowe screeny z podobnej misji z DFW C.V


Komputer testowy:

  • procesor- Intel Core i7 930 (Socket 1366) 3.94 Ghz (OC)
  • grafika- Asus Radeon HD 7970 3Gb DDR5
  • płyta główna- Gigabyte GA-EX58-UD3R (chipset Intel X58)
  • pamięć- 4x2GB=8Gb (2x Dual Channel PC3-10666, DDR3 1333Mhz) Patriot Viper II Sector5
  • dźwięk- Creative Sound Blaster X-Fi Extreme Music + głośniki Logitech 5.1 model X-530
  • dyski- Patriot Inferno SSD 60Gb, OCZ Vertex II SSD 180Gb, Kingston HyperX 120Gb SSD, Western Digital Caviar GreenPower, 640GB, SATA/300 HDD, 64MB oraz Seagate Barracuda 7200.9 Ultra ATA, 250 Gb HDD
  • system- Windows 7 PL 64Bit Home Premium Edition
  • TrackIR 5 (6DOF)
  • joystick: Thrustmaster Warthog, Logitech Force Feedback 3D Pro
  • wolant: Pro Flight Yoke System Saitek
  • pozostałe kontrolery: Saitek X45+Throtlle Quadrant CH Products, Saitek Pro Flight Combat Rudder Pedals,
  • moduły panelowe: Go Flight GF-P8, Saitek Pro Flight Radio Panel, Saitek Pro Flight Switch Panel, Saitek Pro Flight Multi Panel, X-Keys Stick, Saitek Instrumentals Panels
  • peryferia (gaming): słuchawki Logitech G930, klawiatura Logitech G15, myszka R.A.T.5
Tags: 
Firma: 
Software: 
pon., 26/11/2012 - 18:30 -- YoYo

aerosoft.jpg capitan_sim.jpg  pilots.jpg

   

Partnerzy serwisu