PIKNIK LOTNICZY 15-16.05 GÓRASZKA 2004
Po raz kolejny w połowie maja odbyły się pokazy lotnicze pod Warszawą, tradycyjnie zwane od pobliskiej miejscowości Piknikiem Lotniczym "Góraszka". Piknik rozpoczęła fatalna pogoda, która ciągnęła się przez cały dzień i w sobotę bardzo wpłynęła na pokazy lotnicze. W niedzielę pogoda była już nieco lepsza, chociaż jak mnie pamięć nie myli Góraszce zawsze towarzyszyło już skwarne lato niż późno jesienne temperatury i siermiężne deszcze. Niestety w związku z tym nie dopisała i publiczność. Góraszka 2004 upłynęła pod hasłem "helikoptery" i głównie śmigłowce można było zobaczyć na niebie. Zabrakła też jak co roku wystaw statycznych. Odebrało to sporo klimatu tej imprezie, która zawsze nawiązywała sporo do historii lotnictwa. Jeśli chodzi np. o zeszły rok (100- lecie lotnictwa) nawet nie ma co porównywać. Być może zabrakło pieniędzy, być może targi ILA 2004 w Berlinie odebrały Góraszce co ciekawsze eksponaty, fakt jednak jest taki, że impreza tegoroczna pozostawiała wiele do życzenia. Wielkie brawa za to dla pilotów, którzy mimo deszczu i silnego wiatru starali się jednak coś publiczności pokazać.
Pokazy rozpoczął przelot defilady Mi-24D
Rarytas Góraszki 2004, oryginalny DC-3 Dakota, do tego w wersji wojskowej
Ujecie Dakoty z drugiej strony, samolot nie jest własnością Polaków, niech was nasze reklamy nie zwodzą
Naszemu zespołowi "Żelazny" silny wiatr mocno niestety mieszał szyki
I już po wylądowaniu, ten Zlin Z-50 najczęściej na pokazach gra rolę solisty
Agusta A-109 przed trybuną honorową przed zrobieniem pokłonu. Bardzo zgrabny śmigłowiec
EC-135, pilot tej machiny wojennej dał pełny popis możliwości tego śmigłowca
Bolkow Bo-105, w czarnym malowaniu. Niemcy na tych pokazach byli silną ekipą.
Kolejny nasz rodzimy rarytasek, latająca replika RWD-5R
Słowaccy piloci z zespołu akrobacyjnego Ocovski Bacovia dali fajny pokaz na Blanikach
Oprócz tego Czesi pokazali co umieją na zwrotnych Zlinach 50LX, zespół "The Flying Bulls Aerobatics Team"
Pętla na Zlinach w wykonaniu czeskiego zespołu akrobacyjnego
Jedna z ciekawostek, samolot SkyVan (tutaj w barwach Austriackich Sił Zbrojnych) zwany latająca cegłą, jego przelot zakończył pokazy
TS-8 Bies, dwa tygodnie po pokazach taki samolot spadł i rozbił się nieopodal Góraszki grzebiąc w swych częściach ciała dwóch pilotów [']
Nieco zmarźnięte towarzystwo, od lewej Darek Kołodziejski, YoYo i Josiv.
Pokazy 2004 niestety nie były wysokich lotów, przede wszystkim szyki namieszała pogoda, która widzom, organizatorom i pilotom sprawiła niezłego psikusa. Z powodu pogody nie odbyła się prawie połowa pokazów (sobota) oraz dochodziło do sporych zmian czasowych w występach. Organizator za to mógł zrekompensować to wystawami statycznymi, których niestety nie było wcale, a szkoda bo pokazy pokazami, ale wstawienie np. takiego Spitfire (chociażby z Karkowa) czy innej znanej maszyny na pewno ściągnęłoby więcej osób. Do tego dziwi mnie fakt, że w ogóle nie są zapraszani rosyjscy piloci, którzy prezentują zupełnie inną szkołę latania. Tak czy siak Góraszka jest imprezą obowiązkową dla fana lotnictwa zwłaszcza spod Warszawy. Pozdrawiam @LL !