Witaj Pilocie! FSX, FS2004, Flight, Rise of Flight, Lock On, DCS, Condor, Take on Helicopters, IL-2...


Digital Combat Simulator

Flight Simulator oraz P3D

Seria IL-2

Take on Helicopters

Condor Soaring Simulator

Rise of Flight

Falcon Allied Force

Testy Sprzętu

Startujemy !

Historia

Reportaże

FSX/P3D: Pitts Special (SibWings)

Firma SibWings na rynku dodatków do symulatorów istnieje już dość długo, chociaż też trzeba zaznaczyć, że nie posiada w swojej ofercie wielu modeli. Pierwszym jej produktem był słynny „na owe czasy” model samolotu SAAB "Safir" X, potem pojawił się „Bird dog” (którego zresztą recenzowaliśmy w naszym serwisie lata temu, tekst jest TUTAJ). Kolejnym produktem był model samolotu Pitts Special, a ostatnim najnowszym działem Antonow An-2. Niestety na tym firma poprzestała, a autorzy tak jakby zniknęli i z Forum SibWings jak i ze światka symulatorów (a przynajmniej dodatków wydawanych pod nazwą SW). Na pewno szkoda, bowiem ich dodatki były zawsze jednymi z moich ulubionych, a firma (o korzeniach rosyjskich) na pewno pod względem dodatków do FSX nie miała się czego wstydzić i ich produkcje mogły konkurować na pewno z najlepszymi addon’ami do symulatorów z pod marki Microsoft.

Tym razem na "tapetę" pójdzie model SibWings: Pitts Special!

Co też w ich przypadku było ciekawe – to wszystkie modele to wybór i trafiony i przedstawiały ciekawe konstrukcje, a np. taki Bird Dog czy An-2 nie mają sobie równych po dziś dzień. Niestety, tak jak piszę, obecnie praktycznie brak kontaktu z autorami, chociaż ich strona dalej działa, no i dodatki wciąż można kupić, jednakże z supportem jest ciężko i bardziej tutaj trzeba liczyć na ew. pomoc innych użytkowników dodatków od SibWings np. na oficjalnym Forum SW lub gdzie indziej wertując ewentualnie Internet.

  

Pitts to rasowy akrobata i jeden z prekursorów gatunku samolotów sportowych przeznaczonych do  prowadzenia zaawansowanej akrobacji powietrznej.

Chociaż od premiery tego modelu minęły już ponad 4 lata to dziś chciałbym wrócić do w zasadzie „zaległej” recenzji dodatku od SW (SibWings) w postaci modelu maszyny akrobacyjnej Pitts Special. Czemu? Bo model ten (zresztą jak w zasadzie każdy inny od SW) dalej prezentuje się świetnie, nie czuć tutaj „zęba czasu”, a jest to słynny samolot, który jest dość mocno myślę kojarzony przez miłośników lotnictwa, głównie poprzez swoją charakterystyczną sylwetkę, która przypomina klasycznego i romantycznego dwupłata wraz w połączeniu z nowoczesnym kadłubem szybkiej maszyny. Pitts także często gościł na pokazach lotniczych (i gości), głównie USA, chociaż oczywiście obecnie został już mocno wypary przez nowocześniejsze konstrukcje w stylu np. Extra  300. Jakby też ktoś chciał sięgnąć gdzieś dalej, to był to także główny bohater jednego z teledysku Shakin' Stevens’a  w utworze „A Letter To You”, w którym piosenkarz namiętnie kręcił na niebie „Always Yours” (teledysk TUTAJ).

  

  

Model Pitts'a od SW to jeden z czterech modeli wydany przez tego producenta do tej pory.

Co ciekawe, chociaż nam Pitts Special zawsze kojarzy się z w miarę nowoczesną konstrukcją to data jego powstania to okres zawieruchy wojennej, ale jeszcze tej z czasów II Wojny Światowej! Tak, tak, nie każdemu była wojaczka w głowie, a za to kręcenie i zabawa w powietrzu ;). Samolot bowiem powstawał w latach 1943-44 pod okiem Curtis’a Pitts’a, który bardzo interesował się konstrukcjami akrobacyjnymi. Prototyp maszyny odbił się od ziemi we wrześniu 1944 roku i co ciekawe – to do dziś jego główna koncepcja układu płatowca oraz wyglądu prawie się nie zmieniła. Oczywiście, głównemu rozwojowi z czasem towarzyszyła wymiana silnika w samolocie, bo początkowo Special latał z … 55 konnym silnikiem Lycoming.

Powyżej zdjęcie przedstawiające replikę pierwszego samolotu z pod marki Curtiss Pitts Special S-1.

Trudno to sobie wyobrazić przy dzisiejszych „akrobatach” – ale też z drugiej strony Pitts Special to samolot i lekki i mały. Jak popatrzymy sobie nawet na zdjęcia stojących obok ludzi to widać, że czasem ich głowy sięgają górnego płata samolotu. Faktycznie, wymiary samolotu to 5,7x6,1m, a wysokość koło 2m i waga 250 kg (!). Można by go trzymać w salonie jak ktoś ma dom ;). Curtiss Pitts opracował dwa modele swojego samolotu. S-1 oraz S-2, czyli wersję jednomiejscową oraz dwumiejscową.

Na pewno mocno do popularyzacji tej maszyny przyczyniła się Betty Skelton, kobieta, która urodziła się po to by być po prostu pilotem! Betty latała już sama na samolotach mając 12 lat (oczywiście bez zezwolenia), a interesowała się lotnictwem od maleńkości. W czasie wojny służyła jako WASP (Women Airforce Service Pilots - amerykański korpus kobiet- pilotów z czasów II wojny światowej) dostarczając samoloty wojskowe do jednostek operacyjnych, natomiast po wojnie stała się kobietą której miłością stały się akrobacje powietrzne. W ten też sposób zasłynęła na cały świat (latała nawet w Blue Angels). Plany Curtiss’a zbiegły się zatem z zapotrzebowaniem Betty na nowy samolot przeznaczony do wykonywania akrobacyjnych figur powietrznych i gdy Betty zobaczyła żwawego Pitts Special o zadziornej, ale korpulentnej posturze od razu go kupiła. Samolot został nazwany Li'l Stinker ("Little Stinker") i umożliwił Betty nie jeden raz na zajęcie pierwszego miejsca w Mistrzostwach Akrobacji Kobiecej w USA. To była na pewno wyraźna "wisienka na torcie" do popularyzacji tego małego samolotu, bo słynna pilotka zaczęła firmować sobą markę Pitts.

  

  

Zawsze nienagannie wyglądająca Betty Skelton oraz jej przyjaciel - Pitts S1. Ta kobieta nie tylko pięknie pozowała przy samolotach ale i doskonale na nich latała zawstydzając swoją odwagą niejednego mężczyznę.

Samolot w ten sposób stał się bardzo popularny w USA oraz reszcie świata i stał się jak na tamte czasy podniebną wyścigówką i benchmarkiem dla samolotów przeznaczonych do zaawansowanej akrobacji powietrznej. Powstało kilkanaście wersji Pitts Special, chociaż głównie mamy tutaj do czynienia z różnymi silnikami i delikatnymi modyfikacjami opierającymi się na podstawowych wersja S-1 oraz S-2. Samolot jest produkowany do dziś i co ciekawe wciąż bije światowe rekordy (ostatnio w marcu 2016 kiedy pilot na nim wykonał 98 „kontrolowanych” obrotów przy odwróconym korkociągu) zapisując się mocnymi zgłoskami w historii lotnictwa, a zwłaszcza wiodąc pierwszeństwo w najdłużej używanym samolocie akrobacyjnym XX-XXI wieku.

Czerwień to najczęstszy kolor używany w malowaniu Pitts. Oddaje także jego charakter.

SibWings sięgnął zatem nie tylko po słynny model związany z akrobacją samolotową ale także i po kawałek historii, chociaż oczywiście, jeśli chodzi o modele odwzorowane przez SW to są to samoloty współczesne, a nie te klasyczne z lat 50-tych. SibWings oddał (no może przesadzam, bardziej – chce sprzedać) w ręce fanów lotnictwa i symulatorów pakiet, który jednak nie składa się tylko z jednego modelu. Od autorów dostajemy bowiem kilka wersji słynnego Pittsa: S-1, S-1S, S-2A i S-2B. Każda z wersji jest inną odmianą akrobaty. Mamy tutaj też jak widać wersję jednomiejscową oraz dwumiejscową z odkrytą klasyczną kabiną i zakrytą kroplową i niedzieloną owiewką.

  

  

Powyżej pakiet z modelami. Kolejno mamy Pitts S-2A, potem S-2B, poniżej klasyczny Pitts S-1 oraz S-1S (wersja z obciętymi końcówkami skrzydeł). Jak też widać można otworzyć tutaj nie tylko kabinę ale także komorę silnika.

Co warto też dodać, to SW nie oferuje jako jedyna firma płatnego modelu Pitts Special na rynku. Za Pitts’a sięgnęła swego czasu firma Alabeo, a także powstał ponoć udany model pod nazwą Addictive Simulations Pitts. Nie miałem jednak styczności z tymi modelami poza ich stroną więc tutaj akurat nie będę się do nich odnosił chociaż mogą być równie ciekawymi dodatkami do polatania w symulatorach. Alabeo oferuje wersję pod FSX i P3D, a Addictive tylko pod FSX, przynajmniej oficjalnie.

Oczywiście w pakiecie nie mogło zabraknąc malowania Red Bull. Na tym screenie widać także dodatkowo montowane elementy na wspornikach, które umożliwiają pilotowi orientację w czasie wykonywania akrobacji.

Pakiet od SibWings przeznaczony jest ogólnie pod FSX’a jednak śmiało można go używać pod P3Dv3. W tym przypadku SibWings zastosował też pewne zabezpieczenie modelu polegające na weryfikacji online i stworzeniu specjalnego kodu dla swojego sprzętu. Następnie kod ten aktywujemy przez specjalną stronę, dostajemy serial, który jest związany tylko z naszym komputerem (fingerpoint) i dopiero wtedy możemy śmigać już zainstalowanym Special Pitts od SibWings. Wystarczy tylko raz aktywować model, a zadziała nam zarówno w FSX jak i w P3D. W tej recenzji oprzemy się na zastosowaniu modelu w środowisku Prepar3D, jednak sporo kiedyś nim latałem w FSX Acceleration i tutaj oczywiście niczym model nie ustępuje (jedynie oczywiście oświetleniu i cieniom jakie oferuje P3D). Zestaw od SW zawiera oprócz modeli także instrukcję, oraz kilka malowań. Dokładnie jest ich 9, a dodatkowe ew. można sobie ściągnąć ze strony SibWings z zakładki z Pitts’em.

  

Przykłady dwóch wersji jednomiejscowych.

Pierwsze zetknięcie to oczywiście instrukcja. Ta może nie porywa obszernością ale z drugiej strony mamy tutaj najpotrzebniejsze informacje na temat obsługi modelu. Sam model (jak i samolot w realu) nie jest jakiś skomplikowany, nawet można stwierdzić, że to bardzo prosta maszyna (w obsłudze po str. pilota), więc też autorzy tutaj zbytnio się nie rozwodzili. Mamy tutaj krótki wstęp historyczny, opisy wersji, trochę na temat latania na Pitts i podstawowej obsłudze jak i diagramach opisujących kabinę modelu. Manual nie porywa, ale idzie go zaakceptować i wystarcza do zabawy samolotem.

  

  

Kolejne przykłady modelu w różnych malowaniach. Model zewnętrzny pręzentuje się naprawdę bardzo dobrze, a powstał ponad 4 lata temu.

Oczywiście musi być parę słów na temat wyglądu modelu z zewnątrz. Tutaj, jak i w pozostałych przypadkach SibWings spisał się wyśmienicie. Od powstania modelu pojawiła się też jego nowsza wersja (niedługo po wydaniu), w której to zostały poprawione elementy bryły na bardziej dokładne i odpowiadające prawdziwemu Pitts’owi Special (poprawione zostały także krągłości w modelu, a także dodano animacje, np. rur wydechowych które lekko drgają podczas pracy silnika). Obecnie dostępna wersja modelu to właśnie ta, więc nie trzeba nic łatać jakimś patchem. Pomimo, że od wydania modelu minęły już lata, to model prezentuje się na externalu wciąż bardzo dobrze, podobnie jest z teksturami. Model wyprzedził swoją epokę i nawet po dziś dzień autorzy nie mają się czego wstydzić w zakresie wymodelowania tego samolotu. Zresztą z tego SibWings właśnie zasłyną – bardzo dobrze oddana bryła oraz wnętrze wraz z bardzo dobrymi teksturami. Model przyciąga oko, a malowania są bardzo atrakcyjne. Mamy zaanimowane ruchome elementy, które funkcjonują w samolocie, dodatkowo można oczywiście otworzyć kabinę (albo do tyłu albo na bok, zależy od wersji), a także jak ktoś chce to może zajrzeć nawet do silnika, który został tutaj wymodelowany przez twórców. Oprócz tego mamy wykonane drżenie wnętrza kabiny przy pracy silnika w trybie IDLE (chociaż w P3Dv3 jest pewien bug, bo drżenie to czasem pojawia się nawet przy wietrze, bez pracy silnika). Co do także modelu zewnętrznego to mamy właściwe cztery wersje Pitts'a, które nieznacznie się różnią. Mamy podstawową wersję jednoosobową, dalej mamy wersję jednoosobową ale z  przyciętymi, krótszymi skrzydłami, mamy wersję dwumiejscową z otwartą kabiną, a także wersję dwumiejscową z zamykaną osłoną kabiny. Ogólnie to model zewnętrzy wypadł autorom po poprawkach bardzo dobrze i na pewno zasługuje na uwagę i jest tutaj na czym zawiesić oko. Jedyne co jeśli chodzi ew. o bryłę 3D to przyczepiłbym się do wymodelowanego pasażera, który raczej nie jest "ładny", sam pilot mniej więcej może być i może nie ma co tutaj się zachwycać, ale też na pewno nie razi w oczy.

Jedna z fajniejszych wersji S2 ma odkrytą kabinę. Model jest kompatybilny z Accu Feel (A2A) więc przy tym modelu możemy zaznaczyć śmiało "open cockpit" w dodatku od A2A co doda nam dodatkowe efekty dźwiękowe, takie jak w samolocie przy otwartej kabinie.

Samolot w obsłudze jest prosty. Działa też dla mocno leniwych Ctrl+E, ale by uruchomić Pitts’a naprawdę wiele nie trzeba. Jest to także samolot akrobacyjny więc w zasadzie zapomnijmy o zaawansowanej awionice. Mamy tutaj jak najbardziej podstawowe zegary i wskaźniki plus kompas i radio. I to by było na tyle :). No fakt, pod względem nawigacji tutaj nie poszalejemy. Jedynie wersja dwumiejscowa posiada odbiornik ADF/NDB i tutaj możemy ew. „poszaleć” z jakąś bardziej „zaawansowaną” ;) formą nawigowania, a tak to w zasadzie czysty VFR przy dobrej pogodzie, podobnie jak niedawno opisywany Zlin Z-256 w naszym serwisie. Rolą tego modelu są głownie krótkie skoki między lotniskami i oczywiście efektowne akrobacje toteż nie ma co się tutaj temu dziwić, że kabina jest taka uboga. Nie ma także GPS w VC. Jest ewentualnie dostępny jako panel 2D (zresztą jedyny). W zasadzie najważniejszymi wskaźnikami są te dotyczące silnika i temperatur z nim związanych. Wiadomo zresztą czemu.

Wnętrze modelu. Jest na co popatrzeć!

Kabin mamy w pakiecie kilka rodzajów, różnią się nie tylko samymi teksturami ale także rozmieszczeniem przyrządów czy właśnie ich ilością. Nieco bogatsze wyposażenie ma wersja dwumiejscowa. W Pitts nie ma podłogi, toteż wszystko tutaj widać. Piloci muszą uważać, żeby czegoś nie upuścić, bo zaraz wyląduje to w środku kadłuba i może nawet zablokować nam starowanie. W modelu mamy w niektórych wersjach dodatkowy wziernik, który pokazuje co jest pod nami. Przydatna sprawa przy kręceniu „bączków” lub nawet lądowaniu. Sprawa znana i wykorzystywana, choćby w samolocie typu Extra. W centralnej części panelu przedniego mamy także przezroczysty przewód, który… pokazuje nam ilość paliwa w zbiornikach (w Pitts mamy tylko zbiorniki w kadłubie). Oczywiście mamy tutaj animację ubywającego nam paliwa. Kabiny są także podzielone na te wyposażone w przepustnicę, skok śmigła i cięgno od mieszanki paliwa oraz tylko ze skokiem śmigła. Można by rzec, że autorzy trochę podzielili swojego Pitts’a na wersję typowo i tylko akrobacyjną i taką akrobacyjną i nieco przelotową. Niestety długo tutaj nim nie polatamy. Paliwo schodzi ze zbiornika w zastraszającym tempie i nawet przy 100% w zbiornikach dość szybko będziemy musieli szukać miejsca do lądowania. Owszem, możemy latać ekonomicznie ale to też nam na wiele nie starczy, czas takiego lotu mogę ocenić na około 1,5h, więc będzie to mniej niż w przypadku Zlina 256. Oczywiście jak sobie skaczemy z lotniska na lotnisko, które są dość blisko między sobą (np. 50 nm) to nie musimy się za bardzo martwić, ale na pewno Pitts to nie cruiser, na którym można wykonywać długie loty między bardzo oddalonymi od siebie miastami. Pitts Special w FSX czy P3D bardziej nam będzie służył do lotów po okolicy i ew. kręceniu figur nad swoim lotniskiem. W takiej roli może się sprawdzić na pewno pod względem zasobów paliwowych.

  

  

Wirtalna kabina pilota w modelu S1 i S2.

Co do samego wykonania wnętrza kabiny – tuta jest naprawdę nieźle. Tekstury są pierwszej klasy, do tego wymodelowano wszystko tutaj jako 3D łącznie z zegarami. Mamy też jak już wspomniano kilka tu rodzajów VC oraz kolorków wnętrza jakie można spotkać w modelu. Samolot nie jest wyposażony w jakąś zaawansowaną awionikę w środku. Posiada podstawowe przyrządy, a jedynie uwagę zwracają wskaźniki dotyczące pracy silnika oraz ilości paliwa w zbiornikach. Wersja dwumiejscowa dodatkowo (i jako jedyny model) wyposażony jest w odbiornik ADF/NDB, który pomoże nam się naprowadzić na radiolatarnię. Mamy też radio z COM1 oraz COM2 i teoretycznie to by było na tyle. Pitts przeznaczony jest do operacji najlepiej wokół swojego lotniska i do tego też przeznaczony, ewentualnie do dalszych skoków ale tylko przy dobrej pogodzie i z widzialnością ziemi. Natomiast nasz zasięg będzie ograniczony przez ilość paliwa w zbiornikach zatem i tak daleko nie „uciekniemy”. Co do samego za to wykonania wnętrza nie ma w zasadzie tutaj się do czego przyczepić. Pomimo, że model ma już tyle lat, to dalej w kabinie wygląda on świetnie. Tekstury są nieźle przygotowane i zrobione. Elementy są w 100% wymodelowane jako 3D. Do tego mamy efekt „szkiełek” na wskaźnikach, chociaż w niektórych przypadkach wygląda to jakby w części zegarów nie było owej szybki. Całość pokryta jest wiatrochronem, w miarę czystym, chociaż mamy lekkie przybrudzenia w bocznych częściach wiatrochronu.

  

Powyżej odsłonięta kabina Pitts S-2A, a obok wizjer w podłodze kadłuba. Jak widać nieźle zabrudzony. Efekt "daje radę".

Wirtualna kabina jest oczywiście klikana i prawie w 100% interaktywna. Piszę w 100% ponieważ np. załączony GPS (a taki też jest w kabinie Pittsa dla dwóch osób) niestety nie działa, a kliknięcie na niego powoduje otwarcie się panelu 2D w postaci GPS’a. To psuje trochę efekt, ale można wybaczyć, bo załączony w kabinie VC GPS jest bardzo prostym, mobilnym GPS’em, a nie typowo lotniczą awioniką. Warto też dodać, że model posiada także jeden panel 2D z konfiguracją w modelu. Możemy wrzucić dzięki niemu pasażera do swojego samolotu (zajmuje miejsce z przodu), lub dodać specjalne wysięgniki na skrzydłach, które pozwolą zorientować się pilotowi w sytuacji i położeniu samolotu względem ziemi podczas wykonywania ewolucji. Można to spotkać w wielu samolotach akrobacyjnych. Całość VC, chociaż ma już swoje latka jednak prezentuje się bardzo dobrze i jest to olbrzymim plusem w wykonaniu modelu. Wrażenia są dość realistyczne, a i funkcjonalność VC jest bogata, chociaż ograniczona oczywiście realistyką kabiny Pitts Special.

Maszyna nadaje się za to całkiem dobrze do zwykłych lotów VFR, poniżej np. Dolina Pomników w USA.

Do minusów w modelu można zaliczyć za to dźwięk. Co prawda autorzy chwalą się, że model posiada dźwięki zgrywane z realnego Pitts’a to jednak brzmią one jako mocno wytłumione i mało realistyczne jak na taki samolot. Może tragedii tutaj nie ma, ale mi osobiście od początku załączone dźwięki w dodatku bardzo się nie podobały. Trudno mi się odnieść do modelu od Alabeo, jak one tam wypadają, ale można pójść tutaj po nieco inne rozwiązanie. Swego czasu firma Sonic Solution wydała bardzo dobry pakiet z dźwiękami dla właśnie Pitts Special (docelowo przeznaczane pod model Alabeo). Dźwięki jako plik exe bez problemu jednak instalują się również w modelu od SibWings i te akurat, dodają to czego w modelu nie ma – świetną realistykę tego co słyszymy wokół. Sonic Solution słynie zresztą ze świetnych dodatków do modeli FSX/P3D oczywiście pod względem dźwięków. Oczywiście (i niestety) to dodatek do … dodatku. Niestety też płatny (okolice 5-7Eu), chociaż obecnie już nie widzę tego dodatku w ofercie Sonic Solution np. w Simmarket (link TUTAJ). Jeśli ktoś by się zaparł najlepiej się może z nimi skontaktować mailowo i podpytać o te dźwięki, chociaż w Simmarket, widzę, że można zakupić obecnie inne dodatkowe dźwięki dla Pitts wydane przez innego autora. Warto jednak poświęcić chwilę czasu i być może pieniędzy, by poprawić ten element w modelu, jeśli chcemy mieć w miarę realistycznie wyglądającego pod względem dźwiękowym model samolotu Pitts Special, ponieważ te defaultowe wołają o pomstę do nieba i nie pasują do mocy i silnika tego samolotu. Mam wrażenie, że być może były zgrywane po prostu na jakimś słabym sprzęcie, albo np. z jakiegoś już przetworzonego materiału. Te od Sonic Solution są pierwszej klasy, a do tego są bardzo przestrzenne, bardzo dobrej jakości i świetnie wypełniają nam głośniki czy też słuchawki, a do tego mają dodatkowe efekty, których oryginalny model nie posiadał. To akurat polecam i stanowi uzupełnienie modelu podnosząc jego wartość na pewno.

  

  

Model lotu mógłby być bardziej dopracowany. Nie jest może całkiem źle, ale w pewnych sytuacjach widać braki, zwłaszcza w mocy silnika.

Niestety podobnie ma się również sprawa z modelem lotu. FM zachowuje się poprawnie o ile… nie zaczniemy kręcić za bardzo. No ale jak to? Przecież to samolot akrobacyjny?! No właśnie tutaj leży problem. FM modelu zachowuje się w miarę okej przy zwykłym lataniu, czyli głównie po prostej z lotniska na lotnisko, podczas startów czy lądowań. Tutaj mniej więcej wygląda to w porządku, natomiast zaczyna być problem przy kręceniu figur. Ewidentnie widać, że modelowi jakby brak mocy, a figury bardziej należy kręcić na dynamicznym locie niż silniku (co powinno mieć miejsce). Oczywiście pętle, czy szybkie beczki możemy wykonać, ale samolot bardzo szybko traci energię, a silnik nie jest w stanie wyciągnąć modelu Pitts’a. Tutaj mamy pewien rozjazd na moje oko vs realia, gdzie Pitts jest w stanie prawie zawisnąć na silniku, podobnie jak Extra 300. Wg. mnie FM powinien być tutaj ukierunkowany na mocniejszy silnik, bo brak tutaj pewnej mocy silnika, którą w newralgicznej sytuacji możemy wykorzystać. Reakcja na stery i orczyk jest poprawna, ale coś tutaj nie gra z samą mocą. Co do samego działania sterów to tu akurat jest ok. Model bardzo szybko reaguje na jakiekolwiek wychylenia i jest do nieźle wymodelowany, chociaż lot nożycami wygląda dość ubogo. Tutaj najlepiej (z tych z którymi miałem do czynienia) do tej pory zachowywał się model Christen Eagle od IRIS (FSX) jeśli chodzi o modele akrobacyjne (nota bene to siostrzana współczesna produkcja dla Pitts Special), który wg. mnie posiada świetny model lotu prawdziwego akrobaty. Samolot w prowadzeniu jest dość prosty i przyjemny. W miarę szybko także odrywa się od płyty lotniska. Nie ma oczywiście autopilota więc należy trzymać nogi na pedałach, a ręce na sterownicy. Widoczność z kabiny jest niezła, chociaż przy lądowaniu rozszerzająca się ku przodowi przednia część kadłuba zasłania nam całe lądowisko. Piloci Pitts’a zatem podchodzą nieco na „cwaniaka” lecąc wzdłuż pasu lotniska, wykonując dość ciasny zawrót na pas i podchodząc z wychylonym sterem kierunku, nieco właśnie lecąc na nożycach, by widzieć dobrze płytę lotniska i gdzie należy przyziemnić i w ostatniej chwili prostują maszynę. Lądowanie też mogą ułatwić oszklone wzierniki, które są w podłodze samolotu w niektórych modelach (co w modelu od SW też jest zrobione). Pozwala to ocenić i odległość i czy już jesteśmy nad płytą i co jest pod nami.

  

Podchodzenie do lądowania, lekki kosiaczek z przechyłem na skrzydło i potem wyrównanie nad pasem. Obok, kręcenie na Pitts'ie od SibWings.

Pod względem działania modelu (FPS) tutaj akurat nie ma na co narzekać. Mamy pełną ilość klatek, jak w prostych modelach, które mamy od początku w FSX czy P3D. Pakiet jest bardzo dobrze zoptymalizowany i pomimo faktu, że używa tekstur w wyższej rozdzielczości oraz sam model na zewnątrz jak i wewnątrz ma dużą ilość szczegółów to wszystko z jego działaniem pod symulatorami jest jak najbardziej okej. SW zresztą jak do tej pory wydawał modele, które (nie licząc czasem CTD) „chodzą” bardzo dobrze i nie powodują spadków w wyświetlanych klatkach na monitorze. Co do wywalania na pulpit, w przypadku Pitts’a akurat tego nie doświadczyłem, ale np. An-2 (w FSX) czasem mi wywalał symulator z błędem na pulpit. Z Pitts tutaj jest wszystko w porządku.

SibWings to jedna z moich ulubionych firm wydająca dodatki do FSX/P3D. Szkoda, że od już kilku lat firma zawiesiła swoją działalność w zakresie wydawania i opracowywania nowych modeli. Każdy ich tytuł (pomimo czasem wad) jednak warto polecić i są to ciekawie dobrane konstrukcje. Bardzo dobrze wymodelowane pod względem bryły 3D wewnątrz jak i na zewnątrz, tekstur, niektórych elementów i ogólnej realistyki. W przypadku Pitts’a niestety kuleje jakże ważna rzecz jak model lotu, który nie jest zły, ale jakby nie został do końca dopracowany i przetestowany. Kolejną sprawą są np. dźwięki, które wymuszają poszukiwania jakiegoś zamiennika, ponieważ nie są one wykonane na dobrym poziomie. Należy co prawda pamiętać, że model ma już ponad 4 lata od swojej premiery, a jednak w wielu kwestiach wcale się nie wydaje, że to projekt który już mocno „trąci myszką”. Cena modelu kształtuje się na poziomie niecałych 20 Eu, co jest ceną przeciętną. Z jednej strony jest to na pewno ciekawy i fajny dodatek, ale z drugiej nieco rażą pewne błędy w dopracowaniu końcowo modelu. Pewnym rozwiązaniem jest podpięcie FM z innego akrobaty, ale czy o to chodzi i czy tym ma się zajmować użytkownik wydając pieniądze na taki addon? Na pewno nie jest źle ale mogło być tutaj na pewno lepiej!

Pozdrawiam, YoYo 1.10.16

Strona dodatku od SibWings:

http://www.sibwings.com/pitts.php


Komputer testowy:

  • procesor- Intel Core i7 4770k (Socket 1150) 4.30 Ghz (OC)
  • grafika-  Palit GeForce GTX 980Ti Super Jetstream, 6Gb DDR5
  • płyta główna- Gigabyte Z87X-UD3H (chipset Intel Z87)
  • pamięć- 4x2GB=8Gb (2x Dual Channel PC3-10666, DDR3 1600Mhz OC) Patriot Viper II Sector5
  • dźwięk- Creative Sound Blaster X-Fi Extreme Music + głośniki Logitech 5.1 model X-530
  • dyski- Samsung 840Evo SSD 500Gb, OCZ Vertex II SSD 180Gb, Crucial MX200 SSD 500Gb , Samsung 830 SSD 260Gb, Intel 330 Series SSD 240Gb, Seagate ST1000DM003 1TB SATAIII 7200RPM.
  • system- Windows 7 PL 64Bit Home Premium Edition
  • monitor- Acer Predator XB271HU 2560x1440, G-Sync
  • TrackIR 5 (6DOF)
  • joystick: Thrustmaster Warthog, Logitech Force Feedback 3D Pro
  • wolant: Pro Flight Yoke System Saitek
  • pozostałe kontrolery: Saitek X45+Throtlle Quadrant CH Products, Saitek Pro Flight Combat Rudder Pedals,
  • moduły panelowe: Go Flight GF-P8, Saitek Pro Flight Radio Panel, Saitek Pro Flight Switch Panel, Saitek Pro Flight Multi Panel, X-Keys Stick, Saitek Instrumentals Panels
  • peryferia (gaming): słuchawki Logitech G930, klawiatura Logitech G410, myszka R.A.T.5
Tags: 
Firma: 
Software: 
sob., 01/10/2016 - 11:46 -- YoYo

aerosoft.jpg capitan_sim.jpg  pilots.jpg

   

Partnerzy serwisu