Witaj Pilocie! FSX, FS2004, Flight, Rise of Flight, Lock On, DCS, Condor, Take on Helicopters, IL-2...


Digital Combat Simulator

Flight Simulator oraz P3D

Seria IL-2

Take on Helicopters

Condor Soaring Simulator

Rise of Flight

Falcon Allied Force

Testy Sprzętu

Startujemy !

Historia

Reportaże

FSX: Seahawk & Jayhawk (Aerosoft)

Jakiś czas temu przyszła mnie nieodparta „chcica” na latanie na śmigłowcach, zwłaszcza na pomalowanym w jaskrawe biało-czerwone barwy śmigłowcu, który wyszedł z pod skrzydeł stajni Sikorsky: maszynie HH-60J „Jayhawk” latającej w barwach Straży Wybrzeża Stanów Zjednoczonych (USCG). Trochę też za sprawą pewnej „posuchy” w nowych tematach w symulatorach FSX, P3D, czy też DCS postanowiłem sięgnąć za nieco starsze tematy – już właściwie z FS’owego archiwum, pewnie też pod wpływem obejrzenia kolejny raz filmu „Patrol” z 2006 roku ("The Guardian").

Główny bohater dzisiejszego "odcinka" Sikorsky HH-60J.

Wybór tutaj padł na serię z rodziny słynnego "Black Hawk’a", które przecież brały udział w przetargu na polski śmigłowiec transportowy dla naszej armii. Wybór w FSX jest nawet dość spory (chociaż produkowanego w Mielcu nowego S70i niestety nie ma). Mamy bowiem na rynku model H-60 "Black Hawk" od Virtavii, dalej mamy UH-60B/70B/HH-60J od Aerosoftu, mamy model UH-60L od Cera oraz UH-60X z Area51. Jest więc w czym naprawdę wybierać i fani tego śmigłowca ogólnie nie powinni być zawiedzeni i w zasadzie każdy znajdzie coś dla siebie, od prostego modelu, do takiego już z poziomu właściwego „symulatorowego hardcoru”.

 

 

Przykładowe modele z pakietu od Aerosoftu, dystrybutora dodatku.

Na pewno jeśli chodzi jednak o realistykę najlepiej z tych wszystkich wypada model od Cera Sim (najnowszy model wydany do FSX'a), która to firma przecież specjalizuje się właśnie w produkcji śmigłowców wysokiej klasy do symulatorów (FSX). Pozostałe są na różnym poziomie, ale też prezentują i inne modele i nawet poniekąd „fantastyczne” podejście (jak np. w modelu UH-60X [Area51 Simulations] ze słynnej akcji związanej z zabiciem Bin Ladena i filmu „Wróg publiczny”).

 

 

 

"Seahawk/Jayhawk" to morska odmiana "Blackhawka". Przed nami zatem szereg operacji na morzach i oceanach.

Z tej całej gamy śmigłowców wybór na tę chwilę padł na model wydany przez Aerosoft. Można też powiedzieć, że przez pewien sentyment, ponieważ był to mój jeden z pierwszych płatnych addonów w postaci śmigłowca do FS2004 (chyba na początku 2007 roku). Dawno bo dawno, ale można też powiedzieć, że wciąż warto i tak (jednak, bo właściwie dalej zestaw daje spor frajdy w lataniu Jayhawkiem oraz Seahawkiem). Model Aerosoft wydał w sumie po raz pierwszy do FS2004 (tuż – można powiedzieć – u jego schyłku), bo w 2007 już wyszedł wszak jego następca: FSX i opisem tego dodatku do tego symulatora obecnie się tu zajmiemy. Wkrótce też Aerosoft właśnie przerobił ten pakiet na natywną wersję do FSX nieco go wzbogacając o nowe cechy oraz  łącząc modele wydane do FS2004 w jeden pakiet (poprzednio osobno sprzedawano "Sahawka X" i "Jayhawka X").  Dodatek otrzymał nową, połączoną nazwę i zaczął funkcjonować od tej pory jako „Seahwak & Jayhawk X” z przeznaczeniem do FSX’a.

Lądujący, tym razem na twardym gruncie S-60B z US Navy.

Pakiet na dziś nieco „trąci myszką” bowiem jakby tutaj nie patrzeć… wyszedł ponad 7 lat temu dla FSX’a! Szmat czasu, a jak widać u wielu osób FSX jest wciąż na "tapecie" i dalej jest to aktualny symulator wzbogacany wciąż to nowymi dodatkami, architekturą pogodową oraz teksturami. Co ciekawe, po tym dodatku widać, jak to poszedł sprzęt do przodu bowiem pamiętam, że w 2007 roku model Seahawka od Aerosoftu nieźle mi zgrzytał jeśli chodzi o fps’y i w FSX był praktycznie niegrywalny, zwłaszcza, jeśli stało się na załączonym lotniskowcu z pakietu od Aerosoftu (LHD-4 USS "Boxer"). Teraz jego działanie pod tym względem to  „bajeczka”. Model wraz całym pakietem generuje maksymalną ilość FPS (pod blokadę, u mnie jest to 60) i to nawet z włączonym super samplingiem na karcie graficznej (co się tutaj bardzo przydaje, bo bez tego wyświetlacze ciekłokrystaliczne w kabinie S-60B rażą po oczach mocno nierównymi liniami). Oznacza to, że po tylu latach wreszcie na Seahawk’u i Jayhawk’u da się latać bez problemów.

 

HH-60J Straży Wybrzeża Stanów Zjednoczonych.

Pakiet pomimo, że jest już leciwy jest w sumie dość bogaty. Zawiera „w sobie” trzy główne typy śmigłowca z pod rodziny UH-60 (łącznie 7 patrząc na kraje i wersje). Są to kolejno morskie odmiany „Black Hawka”, czyli S-60B „Seahawk”, S-70B „Seahawk” (jest to wersja eksportowa wersji S-60) oraz HH-60J „Jayhawk” (wersja używana przez amerykańskie służby graniczne/ratownicze USCG - Coast Guard).  Tutaj tylko uwaga, że chociaż to trzy typy, to jednak z poziomu kabiny się one nie różnią (a jedynie w modelu zewnętrznym oraz luku pasażerskim). Do pakietu załączono dodatkowo programik Shipyard X v.2, o którym nieco dalej, a także kilka ciekawych modeli jednostek nawodnych. Całość zatem jest dość atrakcyjna, bowiem mamy tutaj nie tylko jeden typ maszyny ale także okręty, które można wykorzystać także i w przyszłości z innymi dodatkami.

 

Kolejne modele w pakiecie to S-60B oraz wersja eksportowa S-70B.

Znajomość z dodatkiem najlepiej rozpocząć od instrukcji. Powiem tak - no, wreszcie dodatek z jakimś w miarę okej manualem! Ale tak, to rok 2007 kiedy to jeszcze robiło się instrukcje ;). Nie jest jakaś przydługawa (bo i dodatek nie jest zbyt skomplikowany) jednak jest jak najbardziej ok. Nie wyróżnia się, ale też jakoś zawiera najpotrzebniejsze informacje potrzebne nam do zabawy z Seahawkiem i dodatkami do niego. Mógłby być lepszy? Pewnie tak, ale przynajmniej nie musimy się tutaj sami domyślać i zastanawiać co model zawiera. Instrukcja liczy sobie tutaj 68 stron.

 

 

 

 

Standardowy lot patrolowy oraz lądowanie na naszej "macierzystej", pływającej bazie, na dalszych screenach HH-60J w różnych konfiguracjach.

Jeśli chodzi o sam model 3D i jego wykonanie – mamy w zasadzie dwa modele zewnętrze Seahawka i dwie kabiny, które różnią się jedynie przedziałem ładunkowym (inny w S-60B i HH-60J). Główna cześć kabiny pilotów pozostaje bez zmian.  O ile sama bryła modelu jest w miarę okej, to na pewno na dzisiejsze czasy problematycznie wyglądają tekstury na zewnątrz modelu, a także w środku wirtualnej kabiny (VC) oraz efekt pracujących łopat śmigła. Niestety tekstury są dość niskiej rozdzielczości, pamiętając chyba jeszcze czasy FS2004 (chyba są nawet znacznie poniżej rozdzielczości 1024 pxt, dokładnie nie sprawdzałem ale obstawiam na 800 i 600 pxt). To na pewno jest największą bolączką modelu 3D. Owszem, wszystko wygląda w miarę okej, jeśli nie zaczniemy się po prostu zbyt przybliżać do tekstur i zoomować obrazu przed naszym nosem. Jeśli jednak już to nastąpi, to trudno nawet odczytać np. opisy na panelach w kabinie. Dobrze, że są tool tipy, które w takich wypadkach nam nieco pomogą jak najedziemy na dany przełącznik kursorem myszy. Ogólnie model 3D może się podobać, ale też nie jest jakiś to bardzo szczegółowy ”top level”  jeśli chodzi o jego wykonanie, no ale w końcu też to ponad 7 lat temu, więc jak na ówczesne czasy model i tak prezentował dość wysoki poziom wykonania. Dziś już może wyglądać nieco ubogo, ale można też powiedzieć, że nawet i w obecnych czasach zdarzają się często dodatki znacznie gorzej wykonane od tego z Aerosoftu lata temu więc nie ma co narzekać i cieszyć się tym co jest.

Model 3D śmigłowca.

Kabina jest dość funkcjonalna ale nie w pełni. Wyposażona została w dwa duże wyświetlacze ciekłokrystaliczne. Dla pilota i drugiego pilota są one zdublowane, więc na każdym z „miejsc” pokazują to samo. Pierwszy pokazuje podstawowe parametry lotu, a drugi odpowiada za nawigację oraz posiada dodatkowe opcje wyświetlania parametrów pracy silnika, czy kontrolerów. Niestety nie ma tutaj opcji włączenia GPS, czy jakiejś mapy, co bardzo by się przydało i raczej co najmniej byłoby logiczne w takim wypadku i zgodne z realem. To się tutaj aż prosi o obsługę. Ten MFD pokaże nam za to plan lotu (jeśli go wcześniej wstawimy za pomocą FS’a), waypointy lub punkty dodane za pomocą dodatkowego programu Shipyard załączonego do tego dodatku. Na pewno ten MFD mógłby być bardziej rozbudowany właśnie o zakres pokazywania mapy i tego gdzie jesteśmy.

 

 

 

 

Screeny z wnętrza kabiny w śmigłowcach.

Drugi MFD pokazuje za to parametry związane z lotem oraz wskazania dotyczące radiolatarnii. Funkcjonalność jest tutaj spora, ponieważ w zasadzie każdy przycisk tutaj działa. Do tego można tu także włączyć plan lotu, a oprócz tego mamy informacje związane np. ze znoszeniem, czy do wykonania zawisu w konkretnym miejscu. Jest to specjalny tryb podglądu, działający zresztą bardzo fajnie, bo widać nawet znoszenie, centrowanie bądź nie kontrolerów (jego położenie), a do tego jak daleko jesteśmy od planowanej wysokości wykonania zawisu. Mamy to zresztą dość dobrze wyjaśnione w instrukcji wraz z przedstawionymi screenami z tego tematu. Reszta kabiny – niestety d…y nam nie urwie. Po pierwsze mamy tutaj dość słabej jakości tekstury (o czym była już mowa), poza tym jej funkcjonalność jest raczej znikoma. Część przełączników nam nie działa, część działa ale nic specjalnego nie wywołuje. Oceniam to na może jakieś 50% funkcjonalności o ile nawet nie mniej.

Nieco bardziej perspektywiczny widok na wnętrze kabiny w S-60B, widać też podświetlenie VC.

Pozostała część za coś odpowiada ale jest tutaj w tym temacie dość ubogo w zakresie ponadstandardowej awioniki. Sprowadza się to właściwie do standardowych przełączników z takiej powiedzmy „defaultowej” Cessny 172. Trudno tutaj też zatem mówić o jakiejś specjalnej check liście. Ja widzę, że nawet nie ma podstawowej funkcjonalności związanej z APU, czy ogólnie elektryką. Działa, to owszem, ale nie mamy tutaj oddanych systemów tych z reala, a po prostu bardziej na potrzeby symulatora i chyba bardziej jedynie dla „fun’u” z latania na Seahawk’u i to ma wystarczyć :). Rozruch dużym śmigłem w zasadzie ma miejsce po włączeniu przepływu paliwa przez system paliwowy i tyle. Ten aspekt może budzić sporo niesmaku, zwłaszcza, jeśli już mamy 2015 i wiemy, że jednak tak naprawdę bardzo wiele da się odwzorować w FS’ie, a tymczasem tutaj często w instrukcji mamy adnotację, że „tego nie dało się zrobić bo FSX na to nie pozwala” co nie do końca jest prawdą. Proszę jak to się wszystko do dnia dzisiejszego rozwinęło, a przecież od tego czasu wyszedł do FSX zaledwie SP2, który bardziej poprawiał sprawy graficzne i wydajnościowe niż co innego. Kiedyś to było. Dziś to patch goni patchem, a gry wychodzą w fazie beta albo i alpha. Seahawk od Aersoftu na pewno nie jest modelem pod tym względem w obsłudze trudnym. Coś tam mamy z klikania by draństwo uruchomić, ale jest tutaj naprawdę masa ułatwień. Może na zasadzie by to był „model  dla każdego”? Tego nie wiem, ale na pewno należy zaznaczyć, że pod tym względem model za wiele nam nie zaoferuje. Ot, ten chyba ma po prostu dobrze latać, fajnie wyglądać, mieć parę bajerków, dawać dobrą zabawę bez potu na czole i tyle.

 

"Rzut" okiem na lewo z pozycji drugiego pilota oraz panel centralny między pilotami w S-60B.

W kabinie działa także wewnętrzne oświetlenie, z czego jedno (Flood light) ma nam także symulować nieco obraz z noktowizorów (tak sądzę, bo rozjaśnia nam także sam obraz tego co za szybkami w S-60). Niestety nie ma jakiś opcji związanych z regulacją natężenia światła. W nocy jednak latać się z tym da. Oprócz tego, jak ktoś ma TacPack to zawsze można także włączyć opcję NVG (Night Vision Goggles) co też pomoże latać w nocy.

Nocny lot. Widok zewnętrzny. Tutaj z użyciem modułu NVG z TacPack'a.

W zakresie modelu lotu i spraw z tym związanych  – nie spodziewajmy się nie wiadomo czego ale też nie ma tutaj na pewno jakiejś tragedii. Model lotu jest bardzo stabilny, brak tutaj pewnej bezwładności, która powinna mieć miejsce przy takiej masie śmigłowca. Ogólna charakterystyka lotu jest bardzo zbliżona do defaultowego (z FSX) ciężkiego śmigłowca i tak to mniej więcej wygląda. Tutaj niestety daleko jest do FM np. z DCS Mi-8 MTV2, który wykonany został bardzo dobrze chociaż z drugiej strony  Seahawk ma ponadto dodatkowe systemy mocno stabilizujące lot (Stability Augmentation System ) i tutaj faktycznie ciekawie to wykonano (ponoć też S-60 w realu jest stabilną maszyną). Możemy też operować autopilotem, który będzie utrzymywał śmigłowiec i na określonym kursie i wysokości (w tym radarowej) - Automated Flight Control System. Utrzymywanie wysokości radarowej może jednak być czasem zakłócone w związku z brakami w meshu, a bardziej tym, że ziemia w symulatorze może być wykonana także jako „obiekt” i wtedy nie będzie oddawać wysokości dla urządzeń pokładowych. Bardzo dobrze natomiast działa stałe ustawienie wysokości przelotu. Oprócz tego można zaangażować autopilot na utrzymanie kursu wg. wskazań GPS lub ręcznego ustawienia kursu. Ciekawą akcją jest przy autopilocie wykonanie zawisu. Można tutaj zadaniować  wysokość wykonania takiego manewru, a także ustawić sobie np. odpowiednie korekty pod wiatr związane ze znoszeniem naszego śmigłowca. Wszystko to spowoduje, że możemy naprawdę bardzo precyzyjnie zawisnąć nad konkretnym miejscem. Autopilot obejmuje także prędkość lotu, która po ostatnich patchach może dojść do prędkości około 115kts w takim trybie lotu (przy obsłudze „ręcznej” możemy dojść oczywiście do wyższych prędkości lotu). Operowanie autopilotem tutaj jest ciekawie wykonane i daje spore możliwości, ponadto można nawet w tym trybie startować i lądować (ale jakoś nigdy tego tutaj nie próbowałem, zawsze wolałem to robić manualnie). Aerosoft bardzo przyłożył się do tej sprawy. Stabilność modelu bardzo ułatwia nam także stary i lądowania z pokładów jednostek pływających, które będą akurat w ruchu. W całości FM brak na pewno nieco realizmu i takiego, nazwijmy to  „wyzwania”, bo wszystko jest łatwe, lekkie oraz przyjemne. Tak jak było wcześniej, liczy się „fun” na pierwszym miejscu.

 

Lądowanie S-60B na LHD-4, a także japoński S-70B na tle patrolowca.

Cały pakiet z Seahawkiem i Jayhawkiem zawiera także kilka modeli jednostek nawodnych oraz dodatkowy programik Shipyard v.2. Jeśli chodzi o okręty to największym jest tutaj lotniskowiec USS "Boxer" (całkiem nieźle wykonany). Razem z modelami śmigłowców w pakiecie „Seahawk & Jayhawk X” dostajemy dodatkowo następujące jednostki nawodne:

• Coast Guard Marine Security Cutter,

• CG-50 (Valley Forge),

• LCS-1 (USS Freedom),

• X-Craft (Sea Fighter),

• LHD-4 (USS Boxer),

• F-124 (Sachsen class).

Okręty po instalacji poustawianie będą w różnych częściach naszego globu (mamy to wyjaśnione w instrukcji) jako save'y oraz dostaniemy kilka traffic’ków (ruch jako AI). Oprócz tego będziemy mieli zapisane różne lokalizacje z odpowiednio umiejscowionymi statycznymi modelami. Osobiście próbowałem dodać także modele do menu od TacPacka, ale tutaj są jednak z tym problemy ponieważ te dodatki od Aerosoftu są jakby inaczej zapisywane niż normalne obiekty w FSX’ie i przez to TacPack je też inaczej odczytuje. Szkoda, bo ułatwiłoby to dodawanie okrętów w „trakcie lotu”, niemniej należy zauważyć, że na czas powstawania dodatku od Aerosoftu dla FSX TacPacka jeszcze nie było.

Obszar nad jakim będziemy operować, to głównie woda, woda i jeszcze raz woda. Kolejne podejście do lądowania.

Ciekawym rozwiązaniem za to jest programik Shipyard. Jest to zewnętrzny program, który doda nam w dowolne miejsce na świecie (oczywiście musi być to zbiornik wodny) jeden z okrętów, które wniósł nam Aerosoft wraz z modelami Seahawka i Jayhawka. Do pełnej obsługi programu musimy mieć jeszcze zainstalowany darmowy Google Maps. Wybieramy sobie wówczas lokalizację, kopiujemy dane do programu Shipyard, dalej wybieramy obiekt oraz kierunek w jaką stronę ma być ustawiony dziób okrętu, zapisujemy i eksportujemy lokalizację do FSX’a. W ten sposób od tej pory w danym i określonym miejscu będzie nam w FSX stał wybrany obiekt. Rozwiązanie bardzo fajne. Minusem za to jest fakt, że obiekt będzie statyczny, zatem nie będzie nam niestety się poruszał. Dodany w ten sposób obiekt będzie połączony z naszym śmigłowcem. Ta opcja jest świetnie rozwiązana. Jeden z paneli MFD może tutaj pracować w trybie Home, co oznacza, że zawsze pokaże nam tak dodany obiekt, a w zasadzie waypoint. Łatwo będzie zatem nam określić kierunek oraz odległość do naszej „bazy”. Shipyard umożliwi w podobny sposób także dodanie samego waypointa. Punkty dodane w taki sposób będą także wyświetlane na MFD, można je także sobie samemu ponazywać. Wszystko to pomoże nam lecieć po wyznaczonej trasie oraz zawsze znaleźć miejsce do lądowania na np. macierzystym okręcie jeśli nawet będziemy na środku morza i trudno będzie określić nam gdzie dokładnie stoi nasz okręt z platformą do lądowania - byleby starczyło paliwo. To jest fajnie rozwiązane i stanowi olbrzymi plus pakietu zwłaszcza przy złej pogodzie jaka może panować za naszym wiatrochronem i w jakij przyjdzie nam operować dzielnym śmiglakiem. Na pierwszy rzut oka może wydawać się to skomplikowane, jednak po kilku pierwszych próbach programik obsługuje się już intuicyjnie i stanowi niezły dodatek do modeli śmigłowca, a także można go wykorzystać przy dowolnym Addonie do FSX’a.

 

 

Niektóre animacje w śmigłowcu - opuszczana lina z wyciągarki, pojawiający się w drzwiach członek załogi oraz zamknięte drzwi (kończące animacje).

O jakości i płynności działania było tutaj już parę słów. Obecnie, po wielu latach i upgrejdach sprzętu pakiet z Seahawkiem działa bardzo dobrze na PC i na fps’y raczej nie ma co tutaj narzekać, nawet latając nisko nad ziemią przy ostrym deszczu (co się często zdarza bawiąc się w loty nad Alaską, a jedna z wypadowych baz USCG to okolice Anchorage). Kiedyś model prezentował wysoki stopień „czkawki” i osobiście parę lat temu był dla mnie maszyną „nie do latania”, a ewentualnie oglądania. Śmigłowiec mógłby mieć nieco lepsze dźwięki, tutaj jakoś specjalnie producenci się nie popisali. Nieco lepiej mogłaby też wyglądać animacja obracających się łopat, bo jest to taka dosyć płaska i bez „szału” wykonana tekstura, no ale to znów pokutuje tu fakt, że model ma już za sobą ładne parę lat.

Kolejny przykład z animacjami w modelu. Tutaj S-60B złożony do hagarowania w trybie Cold & Dark na pokładzie USS "Boxer".

Całość także mocno koresponduje z bardzo fajnym filmem z 2006 roku „Patrol” z Kevinem Costnerem w roli podstarzałego ratownika USCG (Coast Guard - Straży Wybrzeża Stanów Zjednoczonych) oraz Ashtonem Kutcherem. Możliwe, także, że sam film był tutaj pewnego rodzaju inspiracją dla autorów pakietu z „Jayhawkiem” (chociaż do tego dołożono także wersję wojskową „Seahawka”).

Film stanowi fajne wprowadzenie do dodatku do FSX’a od Aerosoftu i sam w sobie jest wart uwagi, jeśli ktoś go jeszcze nie widział. Cena dodatku w wersji download wynosi 27,95 EUR, w wersji pudełkowej jest nieco droższa, ale ta zawiera jeszcze model do FS2004. Sumując pakiet można uznać za dość udany, chociaż nie jest na pewno pozbawiony wad. Na plus także należy zauważyć, że oferuje znacznie więcej niż sam model – bo mamy kilka dodatkowych okrętów (w tym bardzo ładnie wykonany USS Boxter), a także zewnętrzny program do osadzania okrętów bądź waypointów. Na pewno przydałoby się w samym modelu śmigłowca więcej realistyki w kwestii zarządzania śmigłowcem i jego silnikami. W tych tematach należy sięgnąć już po inny model, np. ten od Cera. Pakiet z Seahawkiem oraz Jayhawkiem jest dodatkiem który przyciąga oko, ale jednak jest też pewnym addonem symbolicznym, mającym dać po prostu zabawę z latania na słynnych śmigłowcach serii SH-60. W sytuacji i końcowej ocenie pomagają na pewno dodane okręty, dobry w miarę manual, optymalizacja i pewne jednak zaawansowanie w punktowych systemach awioniki. Do poprawy przydałyby się korekty w rozdzielczości tekstur, dźwięki, niektóre animacje i nieco podrasować FM. Warto też dodać, że sam model oferuje też dodatkowe animacje, jak składane śmigła oraz ogon (do hangarowania), czy opuszczaną linię z wyciągarki ze śmigłowca (Jayhawk) wraz z pojawiającym się członkiem obsługi. Jak na rok pojawienia się modelu (2007) można też dodać, że model wciąż wygląda nieźle, chociaż na pewno nie jest to „top of the top”.  Niemniej jednak solidna czwóreczka jak najbardziej jest zasłużoną oceną dla tego dodatku do FS’a!

Pozdrawiam, YoYo, 29.07.15

obrazek

Click! Polityka oceny w serwisie YoYosims

www.aerosoft.com


Komputer testowy:

  • procesor- Intel Core i7 4770k (Socket 1150) 4.30 Ghz (OC)
  • grafika-  Sapphire R9 290X Tri-X OC 4Gb DDR5
  • płyta główna- Gigabyte Z87X-UD3H (chipset Intel Z87)
  • pamięć- 4x2GB=8Gb (2x Dual Channel PC3-10666, DDR3 1600Mhz OC) Patriot Viper II Sector5
  • dźwięk- Creative Sound Blaster X-Fi Extreme Music + głośniki Logitech 5.1 model X-530
  • dyski- Samsung 840Evo SSD 500Gb, OCZ Vertex II SSD 180Gb, Crucial MX200 SSD 500Gb , Samsung 830 SSD 260Gb, Intel 330 Series SSD 240Gb, Seagate ST1000DM003 1TB SATAIII 7200RPM.
  • system- Windows 7 PL 64Bit Home Premium Edition
  • TrackIR 5 (6DOF)
  • joystick: Thrustmaster Warthog, Logitech Force Feedback 3D Pro
  • wolant: Pro Flight Yoke System Saitek
  • pozostałe kontrolery: Saitek X45+Throtlle Quadrant CH Products, Saitek Pro Flight Combat Rudder Pedals,
  • moduły panelowe: Go Flight GF-P8, Saitek Pro Flight Radio Panel, Saitek Pro Flight Switch Panel, Saitek Pro Flight Multi Panel, X-Keys Stick, Saitek Instrumentals Panels
  • peryferia (gaming): słuchawki Logitech G930, klawiatura Logitech G15, myszka R.A.T.5
Firma: 
Software: 
wt., 28/07/2015 - 13:23 -- YoYo

aerosoft.jpg capitan_sim.jpg  pilots.jpg

   

Partnerzy serwisu