Witaj Pilocie! FSX, FS2004, Flight, Rise of Flight, Lock On, DCS, Condor, Take on Helicopters, IL-2...


Digital Combat Simulator

Flight Simulator oraz P3D

Seria IL-2

Take on Helicopters

Condor Soaring Simulator

Rise of Flight

Falcon Allied Force

Testy Sprzętu

Startujemy !

Historia

Reportaże

DCS: F/A-18C i Persian Gulf zapowiedź

Premiera modelu F/A-18C „Hornet” oraz mapy z częścią Zatoki Perskiej (Strait of Hormuz / Persian Gulf Map) do DCS World coraz bliżej, wiemy już bowiem, że dodatek do DCS z mapą wyjdzie 23 maja b.r., a model Horneta 30-tego. Osoby, które zakupiły w pre orderze Horneta i mapę będą mogły cieszyć się od tego terminu tymi dodatkami (lub które dokupią później ale już w normalnej cenie, na czas pre order obecnie mamy upust w cenie). Jako, że dzięki Eagle Dynamics testuję już oba dodatki od jakiegoś czasu w ramach wczesnego dostępu do wersji Beta (pre Early Access) postaram się przybliżyć co ED ma tutaj nam do zaoferowania.

Niewątpliwie sam Hornet to dodatek na który czekało wielu, bowiem wreszcie ED pokusiło się o moduł w miarę współczesnego pola walki jak i w zasadzie od dawien dawna nic pokroju zaawansowania oraz użyteczności jednego z najlepszych modułów jaki jest A-10C "Warthog" nie wychodziło do DCS’a. Jest to zatem moduł, który na pewno wniesie kolejną świeżość do DCS’owego światka oraz przykuje fanów symulacji na długie godziny nauki, a potem zabawy w single player czy multiplayer do monitora. Jeśli też chodzi o F/A-18C to jest to też trzeba przyznać bardzo dobry wybór na samolot do symulatora jakim jest Digital Combat Simulator. Oczywiście, po pierwsze przeniesie nas bardziej na pokłady lotniskowców i poszerzy możliwości samego DCS o tzw. „Carrier Ops”. Drugim bardzo ważnym czynnikiem jest fakt, że to bardzo uniwersalny samolot, potrafiący pełnić i rolę niezłego myśliwca oraz samolotu szturmowego (stąd np. w nazwie, może nie każdy to wie, pojawia się nazwa F-fighter od myśliwca i A-attack, czyli oznaczenie samolotu szturmowego, F/A w nazwie zatem podkreśla uniwersalność tego samolotu).

  

  

Premiera modułu z F/A-18C będzie miała miejsce 30.05.18. Oczywiście sam DCS otrzyma też dużą łatkę.

Dzięki temu nie tylko będzie można pełnić ważną rolę w misjach typu CAP ale i CAS. Arsenał jest tutaj naprawdę bardzo bogaty, ponieważ oprócz klasycznego zastosowania Horneta jako wsparcia dla misji szturmowej czy myśliwskiej, możemy też podczepić pod węzły F/A-18C uzbrojenie do niszczenia wrogich stanowisk naprowadzania radarowego, a także maszyna może przenosić uzbrojenie klasy powietrze – woda. Tak więc może pełnić także rolę niszczyciela okrętów za pomocą rakiet przeciw okrętowych. Oczywiście nie powinno także zabraknąć podwieszonych "podów" z FLIR i desygnatorem laserowym. Wszystko to sprawia, że teoretycznie powinniśmy dostać produkt z wpisaną wielozadaniowością w samym tytule i na długie godziny zabawy. Maszynę uniwersalną, która docelowo będzie jeszcze bardziej zaawansowana użytkowo i technologicznie niż wspomniany świetny moduł DCS A-10C "Warthog".

Tydzień wcześniej będzie miała także premiera do DCS mapy z częścią Zatoki Perskiej.

Teoretycznie każdy powinien być zadowolony i znajdzie w tym module z Hornetem coś dla siebie, no i operacje z lotniskowca też dodają temu modułowi mnóstwo klimatu i nieco innego podejścia do symulatora jakim jest DCS. W samym jednak Carrier Ops musi się jeszcze tutaj jednak sporo zadziać. Może to dojdzie w jakimś patchu, może z płatnymi modelami lotniskowców (bo to też kiedyś było zapowiedziane) ale na tę chwilę DCS nie do końca jest przystosowany do operacji z morza i oceanów pod… względem procedur. Nie da się bowiem pogadać z kontrolą z lotniskowca w pełnym zakresie, nie naprowadzi nas żaden głos, nie dostaniem pozwolenia na start. Część działa owszem, ale na zasadzie tylko Easy Comm (czyli uproszczonej komunikacji, jeśli tę opcję zaznaczymy w opcjach symulatora, "aa fee"). Trochę szkoda, że od razu nie idzie tutaj wszystko w parze. Na plus za to trzeba dodać, że wraz z F/A-18C dostaniemy nowy model 3D lotniskowca USS John C. Stennis (CVN-74) amerykańskiej marynarki, który jest o wiele bardziej dokładnie wykonany niż te w obecnej wersji DCS 2.5.

  

  

Gotowy na operacje na lotniskowcu? CVN-74 czeka na Ciebie!

Do tego model USS John C. Stennis ma nawet animowane kable na pokładzie, które się naprężają i cofają po odczepieniu. Wygląda to po prostu świetnie. Poprawiono zwłaszcza wygląd kiosku oraz tekstury w stosunku do standardowych lotniskowców w DCS. Docelowo będzie załoga na pokładzie, możliwość zjechania pod pokład itp. (ale pewnie w wersji płatnej). Co do samego modelu F/A-18C to sam dodatek ma finalnie oferować (ze strony DCS World): PFM, czyli profesjonalny model lotu, realistyczny model 3D samolotu na zewnątrz jak i wewnątrz kabiny pilota, szczegółową symulację systemów napędowych, systemów paliwowych, elektrycznych, hydraulicznych, radiokomunikacji, oświetlenia, procedur awaryjnych i wiele więcej. Model też będzie oddawał realistyczną obsługę INS i GPS wraz z ruchomą mapą na wyświetlaczu AMPCD, do tego będzie oferował pełne uzbrojenie dla samolotu F/A-18C Hornet będące na wyposażeniu USA w początkowym okresie XXI wieku. Kabina w modelu w tym przypadku jest oczywiście klikalna (jak w pełnym dodatku do DCS’a), a same dźwięki są zgrywane przy współpracy z firmą Boeing. Model też będzie oferował Vapor Effect (oderwanie strug i pary od powierzchni płatowca przy wchodzeniu z większą prędkością na duże kąty natarcia), wspierał sprzęt VR, a w pakiecie dostaniemy też wiele dodatkowych malowań (nie tylko USA). Na pewno pojawią się też misje treningowe (obecnie jest kilka podstawowych), natomiast jak widać niestety w zapowiedzi nie ma żadnej oficjalnej kampanii. Te zapewne będą rodziły się jak sam model będzie bliżej ukończenia jak grzyby po deszczu ale już w formie płatnej + zawsze będzie można liczyć na userów DCS’a.

  

  

Pod względem graficznym model jest bardzo szczegółowo wykonany i "przyciąga" oko szczegółami.

Na początku autorzy (za model odpowiada studio Belsimtek wraz z Eagle Dynamics) udostępniają użytkownikowi tzw. Early Access, czy tak zwany wczesny dostęp. Jest to wczesna beta modelu, w którym nie wszystko jeszcze funkcjonuje. Model początkowo będzie dostępny na wersji DCS World Open Beta (czyli środowisko bardziej testowe), a po jakimś czasie (zazwyczaj jest to parę tygodni) pewnie w statusie dalej Bety wyląduje w oficjalnym wydaniu DCS World (Maj 2018: RC to obecnie 2.5.0, Open beta to obecnie 2.5.1, zaś omawiany model Horneta testuję na 2.5.3). Trzeba tutaj znaczyć, że beta oznacza wersję beta, po prostu i to nawet taką wcześniejszą. Nie oczekuj zatem, że wszystko tutaj działa w zakresie systemów pokładowych w dniu premiery.

  

  

  

Wnętrze kabiny przez zespół Belsimtek oraz ED zostało przygotowane po prostu rewelacyjnie. Mamy do tego szereg otarć związanych z użytkowaniem i przybrudzeń. Na samej osłonie kabiny mamy refleksy jak i drobne zarysowania.

Osobiście uważam, że model na tę chwilę oferuje też pewnie gdzieś połowę tego co miał A-10C Warthog w dniu swojej premiery (też jako wersja Beta) lata temu. Tamten wymagał wówczas bardziej szlifu, ten za to przede wszystkim uzupełniania. Oczywiście i tak jest co tutaj robić nawet i na obecnym etapie modelu z jakim przyjdzie nam się zmierzyć, ale bardziej trzeba się liczyć, że na dzień premiery Hornet pod względem funkcjonalności bardziej mi przypomina model F-5E niż nowoczesny odrzutowiec z tym, co rzeczywisty F/A-18C oferuje. Dostaniemy model z podstawowymi trybami ataku na cele powietrzne i naziemne, bez wyszukanych technik i uzbrojenia, podstawowe działające systemy do lotu, możliwość tankowania w powietrzu, komunikację i oczywiście możliwość operowania z lotnisk naziemnych i lotniskowców (ale bez komunikacji z nimi, chyba, że na Easy Communication). Także na monitorach (DDI), które Hornet posiada 3 przed pilotem, zobaczymy podstawowe funkcje, nie wszystko tutaj jeszcze działa i mamy zastępcze ekrany.

Podejście do lądowania na CVN-74.

Tak jak mówię, wszystko to (pod względem wykonanej awioniki i systemów) bardziej przypomina takiego lekko bardziej zaawansowanego F-5E (którego też recenzowaliśmy u nas w serwisie, link TUTAJ). Z czasem produkt będzie rozwiany oczywiście i braki będą uzupełnianie. Na tym polega Beta oraz Early Access w tym wypadku. Jest duża szansa jednak (na co liczę), że ED wraz z Belsimtek będą kładli duży priorytet na ten moduł. Napalonych osób na niego jest bardzo dużo (i nie ma co się dziwić w związku z uniwersalnością samego samolotu) więc i presja będzie spora by model jak najszybciej wyszedł z fazy beta. Znając produkty do DCS może to być od kilku miesięcy do kilkunastu, ale tutaj tak sądzę, że można być większym optymistą bo i sam Belsimtek ma w planach przecież jeszcze Phantoma oraz Mi-24P. Oczywiście model lata, strzela, startuje i ląduje ;). W zakresie modelu lotu obecna faza wydaje się okej i na pewno widać, że PFM jest już zaimplementowany i całkiem dobrze oddany. Flight Model też obecnie dostał kilka łatek, faktycznie na niektórych wcześniejszych filmach (co widać np. na YouTube) jest on w stanie niejako zawisnąć w powietrzu, albo bardzo wolno podchodzić, to już zostało poprawione, ale trzeba też zaznaczyć, że sam F/A-18C jest samolotem o bardzo złożonej aerodynamice i samolot w realu też wiele potrafi, a piloci go chwalą bardzo właśnie za… lot na nietypowym kącie natarcia oraz uzyskiwanie minimalnych prędkości w locie poziomym przy sporym AoA (przykładem może być prototyp, w którym pilot był w stanie wykonywać bezpieczny lot z prędkością 37km/h, przy bardzo dużym AoA oczywiście). Tak też zresztą był mocno reklamowany jeszcze w latach 70-tych przez Northrop’a i potem przez McDonell Douglas’a. Jest to też zaleta dla operowania z lotniskowców.

  

Bardzo ładny efekt odrywania strug i skroplonego powietrza w modelu.

Co do samego modelu to start z lotniskowca nie nastręcza żadnych problemów (byle mieć klapy na Half) i by być przygotowanym na skontrowanie drążkiem efektu oderwania się od pokładu (jest wtedy dość gwałtowne bujnięcie dziobu), lądowanie to z kolei kwestia wyczucia i obserwacji przyrządów i oczywiście… praktyki, która jak każdy wie czyni mistrza, zwłąszcza w lotnictwie. Pomaga nam na pewno w tym wszystkim stabilność Horneta, który dobrze ustawiony w zasadzie sam nam będzie schodził (docelowo model będzie miał zaimplementowane automatyczne naprowadzenie na ścieżkę i wylądowanie na lotniskowcu, ACLS). Po paru razach złapiemy o co chodzi ale mogę rzec, że lądowanie na lotniskowcu nawet jest dość proste pamiętając o zasadzie, że lepiej być nad niż pod ;). Silniki F/A-18C reagują na dodanie mocy z pewnym opóźnieniem i po prostu może być już za późno czasem, by Szerszenia wyciągnąć. Dlatego tak ważna jest duża uwaga i dodanie ciągu nawet po dotknięciu kołami pokładu lotniskowca by nie skończyło się tak, jak na moim pierwszym locie związanym z lądowaniem na lotniskowcu na F/A-18C (film można obejrzeć TUTAJ). Zabawy jednak co nie miara. To co mi się nie podoba, to, to, że obecny nowy lotniskowiec nie ma analogicznego systemu do ILS, nic nam zatem nie pokazuje na wyświetlaczu przeziernym w zakresie przechwytywania ścieżki podejścia (na DDI można zaobserwować tylko linię podejścia na TACAN). Może to zaimplementują, raczej nawet nie może, ale muszą, pytanie tylko kiedy. Pewnie to nie kwestia samego modelu F/A-18C, a bardziej dostosowania lotniskowców z DCS pod to. Możemy za to dodać wspomniany TACAN, no ale to po prostu pozwoli nam jedynie odnaleźć lotniskowiec na zatoce Cieśniny Ormuz i ustawić się w linii. W ramach też lądowania, podobnie jak i w Mirage 2000C w DCS możemy podnosić się i opuszczać fotel, co ułatwia widoczność pokładu. Fajny i przydatny bajerek i tu.

Hornet nad Iranem. Długie cienie świadczą o poranku.

Dodatek na pewno wart jest uwagi. Ogólnie szykuje się bardzo dobry i ciekawy moduł (a muszę dodać, że nie jestem specjalnym fanem F-18, pomimo tego jestem już na "tak"). Jak wszystko będzie zrobione to dostaniemy naprawdę świetny dodatek o urozmaiconych możliwościach w zakresie symulacji. Z minusów to niestety sam fakt idei Early Access i czekania na to wszystko, bo chciałoby się poznać jak najwięcej i już tego wszystkiego się nauczyć, no i był bez bugów ;). Moduł w obecnej fazie jest też codziennie uaktualniany, coś dochodzi coś jest zmieniane (np. sposób działania NWS ostatnio, działa jak jest wciśnięty, wtedy przechodzimy w tryb Hi, czyli bardzo ostrego skrętu, idealne na operacje na wąskim pokładzie lotniskowca). Patche (wraz z łatkami do mapy) liczą sobie nawet i do 7Gb. Jako też, że przesunięto premierę na "po" mapie Zatoki Perskiej, można sądzić, że chcą go przygotować jak najlepiej i może jeszcze czymś nas zaskoczyć. Zespół więc pracuje dzielnie do samego dnia wydania modułu i mapy. Warto też wspomnieć o FPS. Te są jak najbardziej w porządku, obecnie dodatek generuje mi np. nieco mniej FPS niż M2000C ale na pewno więcej niż Viggen. Wartości około 80-100 fps są jak najbardziej do zaakceptowania tutaj, nie zdarzyły mi się też jakieś dziwne CTD czy crashe związane z używaniem tego dodatku. Produkt na pewno czeka jeszcze długa droga do upragnionego wyjścia z fazy Early Access oraz Beta i chociaż można się denerwować na to i owo, to jednak trzeba też pamiętać, że to także wsparcie dla firmy, która jednak produkuje te nasze dodatki (a rynek symulatorów jest jednym z najbardziej wymagających rynków wśród gier na PC) i odpowiada za zaawansowany symulator lotu (którego podstawka jest darmowa). Moduł oczywiście posiada też instrukcję, na tę chwilę bardzo mocno okrojoną, ale która będzie rozszerzana. Kwestia udźwiękowienia jest na wysokim poziomie, ale jeszcze do samej premiery tak sądzę, że parę rzeczy powinno się poprawić.

  

  

  

  

  

Powyżej wybrane lokacje z mapy DCS Persian Gulf przedstawiające Dubai, Oman i Iran.

Kolejnym dodatkiem który pojawi się lada chwila jest nowa mapa do DCS’a (premiera nawet przed F/A-18C, a początkowo miało być odwrotnie). Jest nią Persian Gulf (czyli Zatoka Perska), chociaż należy też dodać, że sama nazwa jest nazwą dość szumnie brzmiącą w stosunku do tego dodatku. Na pewno lepiej to jednak brzmi niż początkowy, roboczy tytuł Strait of Hormuz (Cieśnina Ormuz). Pewnie też wiele osób sobie zadawało wtedy pytanie, a gdzie to jest? By potem przekonać się, że to nic innego jak część właśnie Zatoki Perskiej między Iranem, a ZEA. Docelowo słyszy się, że mapa może z czasem dostać i kolejny upgrade i może być rozszerzana na całą zatokę, ale to pewnie dłuższy już okres, skoro o SoH słyszymy już od paru lat (co prawda wymogiem było wydanie DCS 2.5, pod który łatwiej wykonać nowy teren, teraz może być nieco szybciej). Wybór tego terenu jak i Zatoki Perskiej jest też strzałem w dziesiątkę, bowiem to teren do DCS tak naprawdę który faktycznie może się stać zarzewiem konfliktu (sama cieśnina za to nie raz była inspiracją gróźb ze strony Iranu, dochodziło tutaj także do starć zbrojnych) i nad którym mogą się spotykać obecne współczesne samoloty z DCS’a i mocarstwa Świata. Do tego (chociaż to teren pustynny) obszar jaki dostaniemy jest obszarem dość zróżnicowanym, mamy szerokie po horyzont piaszczyste równiny ale i góry, tereny skalne i wyspy, a także zatokę i morze. Oprócz tego duże nowoczesne miasta i odludne miasteczka i wsie ukryte gdzieś między górami. Mapa zawiera też 13 lotnisk, które rozłożone są na terenie Iranu, Zjednoczonych Emiratów Arabskich oraz Omanu. Oczywiście wszystko posiada charakterystyczne dla siebie budynki i typy zabudowań z danej szerokości i długości geograficznej. Oczywiście najbardziej charakterystycznym jest tutaj sam Dubai, który został wykonany bardzo dokładnie i niewątpliwie to najlepiej odwzorowane to miasto w świecie symulatorów (na pochwałę zasługuje jeszcze dodatek do FSX/P3D od FlyTampa, ale jednak ten do DCS wygląda jeszcze lepiej). Sama mapa ma mieć koło 200.000 km kwadratowych co jest stosunkowo ok, chociaż niestety jest to mniej niż poprzednie mapy do DCS. Dla przykłady NTTR (Nevada) ma obszar 366.000 km kwadratowych, a mapa z Gruzją około 400.000 km. Normandia’44 też wypada tutaj lepiej obszarowo (sprawę potraktowano uczciwie, ponieważ też ta nowa mapka jest tańsza niż pozostałe). Być może takie podejście właśnie wiąże się, że Eagle Dynamics będzie chciało podzielić mapę Zatoki Perskiej na mniejsze części.

Zapewne wraz z nadchodzącymi dodatkami dostaniemy z czasem też nowe kampanie pod ten właśnie teatr działań.

Co ciekawe, w zasadzie obecnie mamy cały obszar, po prostu jednak te dalsze części nie są dokładnie wykonane, mamy teksturę o niskiej rozdzielczości, słabo zarysowaną linię brzegową oraz bardzo niskiej rozdzielczości siatkę terenu (Mesh). Co jednak tutaj cieszy, nad ten obszar można jednak jak najbardziej wlecieć, więc nic nie stoi na przeszkodzie, by np. tam na 33.000 stóp kręcił się jakiś AWACS albo gdzieś nieco niżej tankowiec, ale tak by grunt nam już nie przeszkadzał optycznie.

  

Odwzorowany obszar to mniej więcej ten pod siatką, jest więc lepiej niż początkowo zapowiadano. Obok Katar, którego mapa już nie obejmuje, ale latać nad nim można i to jest dobre.

ED też z tą mapą wprowadza nowy system oświetlenia podczas latania w nocy. Nie powinno już być tak czarno jak jest obecnie w DCS 2.5, powinniśmy dostać charakterystyczną łunę, a także światło bijące od księżyca, które daje też cienie (tego jeszcze nie ma w testowej wersji). Z miastami też oświetlenie się nieco zmienia, ale tutaj na tę chwilę chyba nie jest to jeszcze rozwiązanie w 100% i jest taki pulsujący efekt co nie wygląda zbyt dobrze jak się leci jakoś wyżej. Świetnie za to wygląda woda, która ma nowe efekty, ma także nowe kolorki charakterystyczne dla tego obszaru. Mapę mogę zaliczyć już teraz do bardzo udanych dodatków do DCS. Pewnie jeszcze to i owo wymaga poprawek (nie obleciałem jej całej) ale już na obecnym etapie trudno tutaj znaleźć jakieś większe problemy (chociaż w fazie testów pojawiały się np. problemy z migającymi teksturami wody, obecnie jest już to naprawione). Akurat tę mapę warto mieć i sądzę, że większość osób będzie zadowolona bardzo od pierwszych chwil i kontaktu z nią w DCS’ie. Jest ona także przyjazna dla FPS’ów. Standardowo to mam powyżej 80, nawet bardziej okolice 100 i więcej, przy Dubaju rzecz jasna FPS’y będą spadać ze względu na dużą ilość obiektów ale dalej ten poziom jest w zupełności zadowalający do płynnej rozgrywki (tu od 75 fps i więcej). Ten produkt na pewno już można powiedzieć, że się udał autorom, a i też jest wciąż jeszcze ulepszany.

Dubai, na pierwszym planie hotel Burj Al Arab.

Reasumując, obecny rok na pewno będzie należał do Digital Combat Simulator. Szykują się kolejne fajne dodatki, a jak widać wszystko, od wydania DCS 2.5 nabrało szerszego tempa (również w 3th party, czyli firmach wydających dodatki do DCS pod kuratelą Eagle Dynamics) i oby się to utrzymało. Oba za to omawiane dziś dodatki w postaci Persian Gulf Map i F/A-18C „Hornet” na pewno warto mieć jeśli lubi się tego typu maszyny i operacje z lotniskowców. Oczywiście, w przypadku Horneta, należy uzbroić się w większą cierpliwość, ale nie ma idealnego rozwiązania, albo się jeszcze czeka kolejne miesiące, albo się ma to co ma ;)!

Pozdrawiam, YoYo 18.05.18

www.digitalcombatsimulator.com


Komputer testowy:

  • procesor- Intel Core i7 7770k (Socket 1151) 4.50 Ghz (OC)
  • grafika-  MSI GeForce GTX 1080 Ti Gaming X 11GB GDDR5X
  • płyta główna- MSI Z270 Gaming Pro Carbon (chipset Z270)
  • pamięć- Corsair Vengeance LPX, DDR4, 16GB(2x8GB), 3000MHz Dual Channel
  • dźwięk- Creative Sound Blaster Z + głośniki Logitech 5.1 model X-530
  • dyski- SSD Patriot Hellfire 480GB M.2 NVMe PCIe, SSD Samsung 960 Evo 1TB M.2 NVMe PCIe, SSD Crucial CT500MX 500Gb , SSD Patriot Blast 480Gb, HDD Seagate Barracuda ST3000DM008 3Gb
  • system- Windows 10 PL 64Bit Home Edition
  • monitor- Acer Predator XB271HU 2560x1440, G-Sync
  • TrackIR 5 (6DOF)
  • joystick: HOTAS Thrustmaster Warthog
  • pozostałe kontrolery: Saitek Pro Flight Throtlle Quadrant x2, MFG Crossfire Rudder Pedals,
  • moduły panelowe: Go Flight GF-P8, Saitek Pro Flight Radio Panel, Saitek Pro Flight Switch Panel, Saitek Pro Flight Multi Panel, X-Keys Stick, Saitek Instrumentals Panels
  • peryferia (gaming): słuchawki Logitech G930, klawiatura Logitech G410, myszka Logitech G502
Tags: 
Software: 
pt., 18/05/2018 - 20:30 -- YoYo

aerosoft.jpg capitan_sim.jpg  pilots.jpg

   

Partnerzy serwisu