Legendary Boeing 707 by Captain Sim
Wraz z zainstalowaniem CaptainSim Boeing 707 nasz hangar wzbogaca się o 5 modeli. Są to:
-
B707-320B
-
B707-320 ADV
-
B707-300 Cargo
-
VC-137 C Air Force One
-
E-3A Sentry
Coś dla fanów wojskowych maszyn - E3A jeden z ciekawszych samolotów w pakiecie Legendary 707 od Captain Sim
Do dyspozycji mamy aż 20 malowań, dwa dla modelu Cargo, dwa dla 320B, trzynaście dla 320 ADV, jeden Air Force One oraz dwa dla E-3A Sentry.
Wraz z samolotem otrzymujemy dwa dokumenty w formacie pdf. Pierwszym z nich jest System Manual. Opisuje on kokpit oraz wszystkie panele. Dowiemy się z niego o systemie GPWS, autopilocie oraz kilku innych podsystemach. Niestety manual ten liczy sobie jedynie 17 stron. Biorąc pod uwagę fakt, iż panel B707 składa się z ośmiu bardzo złożonych „subpaneli” z mnóstwem przełączników, te 17 stron to za mało. Wyciągnąć można z tego wniosek, iż systemy B707 zostały potraktowane po „macoszemu” i zaimplementowano je jedynie dla ozdoby. Jakby tego było mało, wiele przycisków i przełączników nie zostało w ogóle opisanych.
Drugim dokumentem jest Operational Manual. Podobnie jak poprzedni, ten dokument nie jest zbyt obszerny. Liczy jedynie 24 strony. W dużym skrócie opisano w nim limity operacyjne samolotu oraz normalne procedury. Mimo, iż dokument ten wyjaśnia jak włączyć silniki i jak latać 707-ką, pozostaje pewien niedosyt. Bardzo brakuje przykładowego lotu, omówionego od A do Z. Na rynku jest wiele produktów, które mimo, iż są mniej złożone niż B707, oferują podręczniki liczące ponad 200 stron.
Największą zaletą B707 CS jest jakość wykonania modelu zewnętrznego, który po prostu kipi animacjami i detalami. Projektanci włożyli wiele wysiłku aby oddać wszystkie detale B707 i za to im chwała. Mamy więc tu niemal wszystko, czego dusza zapragnie. Jest animowane i otwierane okienko pilota, świetnie wykonane animacje pracujących silników czy ciągu wstecznego. Są efekty dymu wydobywającego się z silników. Są animowane wycieraczki, animowane ruchy pracującego zawieszenia oraz cała masa otwieranych drzwi. Wersja AWACS samolotu posiada otwierane drzwiczki nad kokpitem, służące do tankowania w powietrzu. Są oczywiście doskonałe animacje każdego chyba systemu usterzenia samolotu (klapy, spoilery, sloty, itp.)
Wszystkie tekstury zewnętrzne są bardzo dokładne, z widocznymi śladami zużycia samolotów. Podnosi to znacząco odczucia wizualne. Widać bowiem, że mamy do czynienia z niemal prawdziwą maszyną z „przebiegiem” a nie samolotem prosto z fabryki.
Wycieczki z Active Camera wokół samolotu mogą być nader ciekawe, zwłaszcza fajnie wygląda rozruch silnika jeśli pozostaniemy tuż przy wlocie ( nie powtarzać w realu :)
Niestety taka ilość detali i animacji nie wpływa dobrze na płynność grafiki. Przy widoku zewnętrznym ilość wyświetlanych klatek potrafi drastycznie spaść (na stosunkowo szybkim komputerze wyposażonym w procesor taktowany 2 Ghz, 512 RAM DDR 333 i grafiką ATI Radeon 9600).
CS 707 oferuje pokaźną liczbę paneli. Łącznie jest ich dziesięć. Każdy wykonany bardzo starannie jeśli chodzi o tekstury. Niestety opisy poszczególnych przełączników mogłyby być bardziej czytelne. Panel górny (overhead panel) zrobiony został na podstawie fotografii, zrobionej z perspektywy pilota. Czyli widać go pod pewnym kątem. Wygląda to bardzo realistycznie ale funkcjonalność takiego panelu spada. Przełączanie między panelami odbywa się za pomocą podręcznego zestawu ikon, umieszczonych po lewej stronie głównego panelu. Przy pierwszym kontakcie z B707 oszałamia masa przełączników na tychże panelach. Wszystkie można „kliknąć”. Większość z nich ustawiona jest już w takiej pozycji, aby nie trzeba ich ruszać podczas uruchamiania silników i podczas lotu (czyżby kompromis pomiędzy „grywalnością” a realnością?). Na pomoc mało czytelnym opisom przycisków przychodzą „dymki” jakie pojawiają się po najechaniu wskaźnikiem myszki na poszczególne przełączniki. Prawdę mówiąc bez tych „podpowiedzi” trudno byłoby rozszyfrować, co też zostało napisane na panelach.
Prawdopodobnie nikt z czytających niniejszą recenzję nie leciał prawdziwym B707, a już na pewno nie w charakterze pilota. Trudno więc „teoretycznie” ocenić zachowanie maszyny w powietrzu. Niemniej mając pewne doświadczenie z innym samolotami podobnej klasy, mogę pokusić się o pewne wnioski. Przede wszystkim, CaptainSim B707 nie zachowuje się jak samolot klasy „heavy”. To co zauważyłem od razu, to zbyt lekko pracujące stery. Samolot zachowuje się po prostu jak maszyna general aviation. Bardzo lekko i łatwo wchodzi w przechył. Jest bardzo czuły na ster wysokości. W moim odczuciu za szybko przyspiesza, szczególnie powyżej prędkości 250 kts. Samolot tej klasy i z tej epoki powinien w moim odczuciu być nieco ociężały w reakcjach.
W lataniu B707 pomóc może rzecz jasna autopilot. Jego działanie bardzo powierzchownie opisano w instrukcji a szkoda, bo AP w B707 (podobnie jak w B727) działa na nieco innych zasadach niż we współczesnych samolotach. Najwięcej problemów sprawia tzw. Pitch Mode, odpowiedzialny za wznoszenie i opadanie samolotu, czyli za kontrolowanie Vertical Speed (VS). Nie ma tu tradycyjnego pokrętła oraz wskaźnika pokazującego jaka wartość VS została ustawiona. Zamiast tego jest gałka (nadmienić tu muszę, iż panel autopilota jest mikroskopijnych rozmiarów) pełniąca funkcję regulacji Pitch oraz Roll. O ile Roll Mode kontroluje się stosunkowo precyzyjnie, o tyle Pitch Mode jest prawdziwym utrapieniem. Nie dość, że nie widać wizualnie, jaka wartość VS została ustawiona pociągnięciem za pokrętło, to jeszcze krótki jego ruch wprowadza samolot w bardzo gwałtowne (rzędu 8000 ft/min) wznoszenie, tudzież opadanie. Najlepszym wyjściem z sytuacji jest ręczne wprowadzenie samolotu na zadany pułap, po czym skorzystanie z trybu ALT HOLD. Niestety w przypadku ALT HOLD też trzeba uważać, gdyż samolot potrafi jeszcze jakiś czas „myszkować” zanim ustabilizuje się na zadanym pułapie (osobiście tuż przed dotarciem do pułapu przelotowego wyrównywałem lot samolotu – oczywiście ręcznie – po czym naciskałem ALT HOLD). Jeśli już mowa o ALT HOLD, wspomnieć muszę o jeszcze jednym niedociągnięciu. Otóż na panelu głównym znajduje się okienko do ustawienia tzw. Altitude Announciator. Przy zbliżaniu się do ustawionego w tym okienku pułapu, powinien zabrzmieć sygnał ostrzegawczy. Niestety, ani razu nie dane mi było usłyszeć tego dźwięku.
Pozostałe
Na zakończenie słowo o jakości dźwięków silników i odgłosach z kabiny. Dźwięki te robią bardzo dobre wrażenie i stoją na bardzo wysokim poziomie.
Na udźwiękowienie B707 składają się ponadto komunikaty pilotów oraz załogi (powitanie pasażerów, itp.). Komunikaty te dostępne są w języku angielskim i niemieckim. Ich wyborem, podobnie jak dodawaniem i usuwaniem malowań, kontrolą załadunku, ilością paliwa i liczbą pasażerów, steruje program Texture and Config Editor.
Podsumowanie
W chwili pisania tego materiału, niedostępne było forum dyskusyjne CaptainSim (luty 2005, obecnie - kwiecień 2005 - Support Captain Sim już działa dla swoich klientów). Użytkownik odcięty jest więc od wsparcia technicznego. Jest to delikatnie mówiąc niepoważne ze strony CaptainSim zwłaszcza, gdy weźmie się pod uwagę ilość problemów jakie sprawiać może B707. Pozostaje mieć nadzieje, iż sytuacja wkrótce ulegnie zmianie, forum wsparcia technicznego ruszy, pojawią się nowe patche usuwające niedociągnięcia produktu. W chwili obecnej CS B707 jest bardziej produktem dla osób przedkładających wygląd zewnętrzny samolotu nad jego walory „lotne”, niż dla prawdziwych fanów symulacji chociaż ma też wiele zalet. Raczej można określić jego walory na kompromisowe pomiędzy zaawansowanym sterowaniem samolotem tej klasy a domową zabawą. Szkoda też, że tak mało zostało opisane w instrukcjach. Na brawa na pewno za to zasługuje wykonanie graficzne samego modelu przez projektantów z CS, świetne wykonanie kokpitu 3D, paneli 2D oraz dźwięków.
Konraf
Legendary Boeing 707 można kupić w:
Podziękowania dla TEAM'u Captain Sim!
Więcej screenów i szczegółów: TUTAJ
Komputer testowy:
- Płyta: MSI K7N2 Delta L nForce2 400 Ultra
- Procesor: AMD XP2400+
- RAM: 512 DDR 333 Kingston
- Grafika: Gigabyte ATI Radeon 9600 128 RAM
